Relacje z podróży ESTA Travel - ESTA Travel
Biuro Podróży ESTA Poznań

Wietnam 6-22.11.2023

My Son


16-11-2023

Deszczowo

Wczesnym porankiem wyglądamy za okno z nadzieją na słońce. Niestety pogoda nie odpuszcza i z nieba spada dość rzęsisty deszcz. Nie zniechęcamy się jednak, bo w Wietnamie środkowym mamy obecnie 4 pory roku w ciągu dnia.

Teraz pada, ale za chwilę może się okazać, że będzie piękne słońce. Wyruszamy, więc w drogę do My Son - przepieknego sanktuarium religijnego Królestwa Czampa. Po drodze mamy okazję przeżyć iście monsunową ulewę, całe drogi zalane, kierowca zwalnia do 30 km/h. To również niecodzienne doświadczenie.

Majstersztyk Czamów

Gdy jednak dojeżdżamy do celu, uspokaja się. Udaje nam się na spokojnie obejrzeć dwie główne grupy świątynne. Najmniej zniszczone podczas wojny wietnamskiej. Podziwiamy majstersztyk Czamów, który swoje świątynie budowali na kształt wież. Co ciekawe do dnia dzisiejszego nieznane są pewne tajniki ich technologi. Ponieważ Czamowie byli hindusami, większość świątyń poświęcona jest bóstwom hindustycznym. Z czasem przeszli na buddyzm, dzięki temu możemy zobaczyć również odniesienia do Buddy. Niemniej historia zapisana w wieżach zbudowanych pomiędzy V-XIV wiekiem wyraźnie działa na naszą wyobraźnię.

Przy kolejnych, ale już mniej znaczących, grupach świątynnych, zaczyna padać, więc przyśpieszamy nieco tempa i po kilku zdjęciach ruszamy w drogę powrotną. 

Ho Chi Minh

Następnie wracamy do Danang, gdzie po pysznym lunchu udajemy się na lotnisko. Tym samym kończymy przygodę z Wietnamem Środkowym i udajemy się na południe - do Ho Chi Minh.

Lot trwa krótko i przebiega komfortowo. Dolatując do największego miasta Wietnamu (13 mln), podziwiamy widoki na to jakże szybko rozwijające się miasto. Zaskakuje nas hałas, harmider i miliony motorków na ulicach. 7 milionów jednośladów muszą wpłynąć na obraz miasta...

Następnie szybki transfer do hotelu, odświeżenie i kolejna interesująca kolacja z wietnamską kuchnią.


Następny dzień


Pojechali i napisali: