Relacje z podróży ESTA Travel - ESTA Travel
Biuro Podróży ESTA Poznań

Senegal i Gambia 31.10.2023 - 14.11.2023

Podsumowanie wyjazdu


14-11-2023

Nie ma spania

Nawet w tak pięknych miejscach są pomysły na kolejne atrakcje. O 7:00 jemy śniadanie specjalnie dla nas przygotowane trochę wcześniej niż zwykle. A już po 40 minutach siedzimy w busie i jedziemy na safari. Obok parku z lwami, gdzie można zobaczyć także dzikie afrykańskie zwierzęta, Park Bandia to drugie i ostatnie takie miejsce w Senegalu. Mieszkamy na tyle blisko, że bardzo bym chciała zobaczyć, jak taki park wygląda w Senegalu. Zwierzaki trafiły tutaj z RPA, są wśród nich nosorożce, żyrafy, zebry, antylopy, krokodyle, hieny i żółwie. Mamy też sporo ptaków, strusie.

Dostajemy ciężarówkę i bardzo pobudzonego przewodnika lokalnego. Wymachuje rękoma, krzyczy, jest cały nerwowy, bo stara się nam pokazać nosorożca, potem jednak trochę opada z sił i się wycisza, za to kierowca daje czadu, stając zawsze tak zgrabnie, że każdy ma drzewo w obiektywnie. Dla drzew i to konkretnych warto tu przyjechać. W samym tylko parku mają ponad 2000 baobabów. Ta zawrotna liczba powoduje absolutnie wyjątkową atmosferę w parku. Jest magicznie, wszędzie widać rozłożyste korony wielkich baobabów. Są wspaniałe, grube, jak malowane, wyglądają idealnie. Przyznaję, ze aż tak ładnego parku się nie spodziewałam. Wygląda pięknie. A i zwierzaków jest sporo.

Urodziny Uli

Wracamy na pożegnalny lunch do hotelu. Wymieniamy się przemowami, świętujemy urodziny Uli. Obowiązkowo tort i sto lat.

Czas na małe zakupy dla chętnych na tutejszym bazarze i pakujemy się na lotnisko. Odprawa idzie nader szybko, samolot jest jednak opóźniony, co krzyżuje nam plany punktualnego powrotu do Warszawy i do Berlina.

Jednak ostatecznie wszyscy dostajemy nowe bilety i zbieramy się do domu.

Daliśmy radę

Za nami ponad 2 tygodnie tułaczki po Afryce, zobaczyliśmy bardzo dużo. Senegal się obronił, Gambia nie. Umęczyły nas długie przejazdy i upał, jakiego się nie spodziewaliśmy. Temperatury nierzadko ponad 40 stopni i zwiedzanie w takim upale to już przygoda tylko dla odważnych.

Daliśmy radę, wszyscy cali i zdrowi, choć przez chwilę mieliśmy jakiegoś wirusa w grupie, który położył kilka osób, wracamy do domów. Zyskaliśmy fajne grono podróżników.

Afryka znowu się sprawdziła, choć łatwo nie było.

Pojechali i napisali: