Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Dzień rozpoczynamy pysznym śniadaniem. Przed wyjściem z hotelu żegnamy się z naszym przesympatycznym przewodnikiem Gustavem, który towarzyszył nam ostatnie dni. Od dzisiaj naszą towarzyszką podróży będzie Irene — przemiła Peruwianka z Arequipy.
Wsiadamy do busa i zmierzamy nad rzekę, bowiem pierwszym punktem programu jest rafting na rzece Chili. Zatrzymujemy się w biurze organizatora, gdzie wkładamy pianki, kaski i kamizelki i z emocjami na twarzy kierujemy się nad Chili.
Towarzyszy nam dużo emocji, niepewności, ekscytacji, a może czasem i lekkiego strachu. Dzielimy się na trzy grupy i w trzech pontonach rozpoczynamy przygodę z wodą. Emocji na rzece jest sporo, ale pokonujemy kolejne bystrza podziwiając widoki na słynny wulkan Chichani (6057 m) i Misti (5822 m). Przy jednym ze zwężeń i dość wartkim nurcie, jeden w pontonów wywija koziołka. Wszyscy lądują w wodzie, emocje sięgają zenitu.
Udaje się jednak dość szybko wszystkich wyłowić i kontynuujemy rafting. Emocje tej wywrotki towarzyszą nam jednak jeszcze przez następne godziny. Nikomu nic się nie stało, więc z wywrotki pozostają jedynie pikantne wspomnienia.
Szczęśliwie cali i zdrowi docieramy do mety raftingu. To był ekscytujący, pełen adrenaliny i emocji spływ. Przebierany się i wracamy do miasta.
Popołudnie rozpoczynamy pysznym lunchem w klimatycznej restauracji Zig Zag. Podekscytowani próbujemy steka z alpaki. Danie, dość że przepyszne, to jeszcze niesamowicie podane- na gorącym kamieniu wulkanicznym. Z uśmiechem na twarzach ubieramy śliniaczki, które mają nas chronić przed wrzącym daniem. Jest przepysznie!
Następnie zwiedzamy stare miasto Areguipa. Zaczynamy od Katedry, w której poza wnętrzami i muzeum, udajemy się na dach, skąd podziwiamy widoki na wulkany i miasto. Następnie zaglądamy do kościoła Jezuitów, gdzie zachwycamy się barokową fasadą, jak i słynnym obrazem Ostatniej Wieczerzy (ze świnką morską na stole). Dalej swoje kroki kierujemy do muzeum Sanktuariów Andyjskich, gdzie poznajemy historię mumii Juanity, która w XV wieku została złożona przez Inków bóstwie góry Ampato. To niesamowita historia i widoki, które, choć może wywołują mieszane uczucia, na pewno pozostaną na długo w pamięci.
Zwiedzanie kończymy wizytą w Klasztorze Świętej Katarzyny, gdzie przechadzając się kolorowymi uliczkami, wczuwamy się w klimat konwentu. To piękne zakończenie poznawania uroków Arequipy.
Wieczór kończymy wolnym czasem, podczas którego większość uczestników oddaje się szaleństwu zakupowemu. Piękny i pełen emocji dzień za nami!
