Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Niektóre z nas wybierają się do pobliskiej wioski Gerania, inne znowu do Chanii, czy do pobliskiego kurortu Platanias.
Można też wypożyczyć samochód i pojechać gdzieś dalej – tak też niektóre z nas uczyniły i pojechały do oddalonej o 1 godzinę i 15 minut jazdy piaszczystą plażę Elafonisi.
To, co wyróżnia Elafonisi wśród plaż Krety, to miejscami różowawy piasek, którego kolor stworzyły tysiące drobnych kawałków rozbitych muszelek.
Olśniewające turkusowe wody Elafonisi pełne uroczych zatoczek i płycizn są naprawdę magiczne. Ich ciepłe wody wprost zachęcają do zanurzenia się w krystalicznie czystej wodzie. Obszar otaczający plażę Elafonisi należy do obszarów chronionych Natura 2000. Plaża Elafonisi jest domem dla wielu endemicznych roślin i zagrożonych zwierząt, w tym żółwi morskich. Żółwie te, co roku odwiedzają plażę, aby złożyć jaja.
Wieczorem kolejna atrakcja – wieczór kreteński. Co to takiego?
Siadamy przy stołach nakrytych białymi obrusami. Czeka nas kreteńska uczta – Kreteńczycy słyną z przepysznych mięs z grilla z obowiązkowym sosem tzatziki (pyszne połączenie czosnku i odświeżającego ogórka z jogurtem, oliwą i sokiem z cytryny).
Później oglądamy pokaz tradycyjnych tańców kreteńskich w wykonaniu profesjonalnych tancerzy ubranych w charakterystyczne stroje, w których przeważa czerń z czerwonymi elementami w postaci szerokich pasów zdobiących talię.
Tradycyjny taniec kreteński jest ciągle żywy i wciąż się rozwija. Jest on energiczny, szybki i charakteryzuje się wojowniczością i agresją. Wiele tańców jest przeznaczonych wyłącznie dla mężczyzn. W szczególności odzwierciedlają one aspekty kreteńskiej natury - burzliwe morze lub dzikie i skaliste góry. Wolniejsze tańce są zazwyczaj przeznaczone dla kobiet i koncentrują się na tematach małżeństwa i miłości.
Nie dało się usiedzieć – tancerze i tancerki zaprosili wszystkich uczestników biesiady do wspólnej zabawy. Było bardzo wesoło – dużo śmiechu. Nogi nam się trochę plątały na początku, ale potem już szło nam coraz zgrabniej.
Nie zabrakło słynnej melodii z filmu „Grek Zorba” z 1968 r., w którym główną rolę grał Anthony Quinn, a muzykę napisał grecki kompozytor Mikis Theodorakis.
Czy wiecie, że słowo „zorba” pochodzi od greckiego słowa „Ζορμπάς” (Zorbas), które jest imieniem męskim oznaczającym „żyj każdym dniem z pasją".
I my też tańcząc rytmicznie przy skocznej wesołej muzyce, trzymając się za ramiona, przyspieszając co chwilę tempo, poczułyśmy, że dziś też jesteśmy Zorbami i żyjemy tym dniem i wieczorem z prawdziwą pasją. „JAMAS!”, czyli „Na zdrowie!”
