Relacje z podróży ESTA Travel - ESTA Travel
Biuro Podróży ESTA Poznań

Dolomity 22-30.06.2024

Trasa do Rifugio Giussani


25-06-2024

Budzimy się pod wieżami Cinque Torri

Zjadamy pyszne śniadanie i śmigamy na szlak. Fajny dzisiaj początek trasy, bo mamy miłą ścieżkę z górki przez las. Raźno maszerujemy przed siebie, mając jednak z tyłu głowy, że przed nami jedno z najbardziej wymagających podejść w tym całym tygodniu.

Już początek zdobywania wysokości daje nam w kość, bo trasa początkowo wiedzie przez las, a że ostatnio sporo padało, jest dość grząsko i nietrudno o poślizg na korzeniach i błocie. Po drodze czeka nas jeszcze przystanek w schronisku Dibona.

Rifugio Dibona

Bardzo nam się tu podoba i nawet kupujemy sobie różne gadżety i koszulki z logo schroniska. Nie zważamy na dodatkowy ciężar w plecakach. W prognozie burza po południu, więc nie ma co czekać i trzeba się brać za podejście do schroniska Giussani.

Rifugio Giussani

Nasz cel znajduje się na wysokości 2600 m n.p.m.

Pierwsze pędzą Ania i Karolina, my tuż za nimi wspinamy się dzielnie i uparcie pod górę. Nie zważamy na deszcz, mamy w końcu peleryny zakupione w Cortinie.

Ciekawym przeżyciem jest obserwowanie ćwiczeń ratowników, którzy trenują  podchodzenie śmigłowcem jak najbliżej ściany Tofany transportując ludzi na specjalnej linie. Jesteśmy coraz wyżej, a pogoda się znacznie poprawia.

Cieszy nas słońce, błękitne niebo i oszałamiające widoki! O to chodziło w tej wędrówce. Ostatni odcinek jest dość wymagający. Przebijamy się przez śnieg, który wciąż tutaj leży na wysokości.

Nareszcie widzimy nasz cel i urocze schronisko Giussani, które natychmiast staje się naszym planem wielu sesji zdjęciowych. Czeka nas tu fantastyczne popołudnie i jeszcze ciekawszy wieczór, gdzie siedząc w kręgu, zawinięte w śpiwory niczym w base campie rozmawiamy i nagadać się nie możemy. W końcu pełne zrozumienia dla obsługi, która chce już iść spać, rozchodzimy się do pokojów. Jutro kolejny dzień w górach.


Następny dzień


Pojechali i napisali: