Relacje z podróży ESTA Travel - ESTA Travel
Biuro Podróży ESTA Poznań

Kuba - rodzinne wakacje 21.06-7.07.2024

Hawana


23-06-2024

Od placu do placu

Mimo zmęczenia Zosia wyciąga nas już o 5:00 z łóżek. Cóż robić. Przed nami dzień zwiedzania Hawany. Pogoda zaskakująco sprzyja spacerom, bo nie jest zbyt ciepło.

Mamy wyznaczoną trasę i idziemy od placu do placu. Na pierwszy rzut Stara Hawana musi zrobić na nas wrażenie. Nic się tu nie zmieniło od mojej ostatniej wizyty. Dzieciaki potrzebują chwili, żeby się oswoić z tutejszym klimatem. Stale ktoś nas zaczepia, najczęściej po to, by wymienić pieniądze. Są też chętni na wycieczki i przejażdżki starym samochodem. Ale nie brakuje też zwykłej życzliwości i miziania po blond włosach Zosi.

W mieście spotykamy zaledwie garstkę turystów. Wszyscy lokalsi za to straszą nas wiszącym w powietrzu deszczem. Chyba nie będzie aż tak źle, to wprawdzie pora deszczowa, ale niebo wcale nie zapowiada się aż tak groźnie.

Przysiadamy przed ostatnim placem na dobrej kawie i shakach i wtedy zaczyna padać. Nam nic nie straszne, tym bardziej że mamy parasole i spokojnie dotrzemy do naszego hotelu. Ponieważ jest niedziela, kilka z miejsc na naszej liście przekładamy na inny dzień, bo dzisiaj są zamknięte, są i takie, które są zamknięte do nie wiadomo kiedy.

Basen z widokiem

W hotelu kusi nas basen, a że jest dość mokro po deszczu, jesteśmy samiuteńcy. A basen nie byle jaki, bo na samej górze hotelu z pięknym widokiem na Kapitol i Teatr.

Choć zmęczenie daje nam o sobie znać, plan mamy ambitny: obiad. Pan z hotelu poleca nam podobno świetną restaurację w centrum Starej Hawany. Trafiamy tam bez pudła, choć podobno mieliśmy jechać samochodem aż 10 minut, załatwiliśmy ten odcinek pieszo w 2 minuty. Już znamy kubańskie odległości.

Lokal jest przecudny, ja już wiedziałam, czego należało się spodziewać po prywatnych restauracjach w centrum miasta, piękny wystrój, wspaniałe dekoracje, cudne fotografie, muzyka na żywo i wybitna kuchnia.

Przejażdżka oldsmobilem

Zanim odpoczniemy, wybieramy pośród wielu oldsmobili ten najpiękniejszy i ruszamy w godzinną przejażdżkę po najważniejszych zabytkach Hawany.

Nasz kierowca dwoi się i troi, by pokazać nam jak najwięcej.

Kolacja na Dzień Taty

Wracamy cali zadowoleni do hotelu, stąd ruszamy już własnym autem na kolację z okazji Dnia Taty. Najmniej pamięta z niej Zosia, która przegrała ze zmianą czasu i przespała całe wydarzenie. My resztkami sił delektujemy się i atmosferą miejsca i licznymi nagrodami oraz historią restauracji.

Wracamy późno i teraz już naprawdę kres naszych sił. Nikt nawet nie myśli o wypadzie do miasta. Koniec na dzisiaj.


Następny dzień


Pojechali i napisali: