Relacje z podróży ESTA Travel - ESTA Travel
Biuro Podróży ESTA Poznań

Japonia 8-19.07.2024

Hiroszima i nocleg w ryokanie


14-07-2024

Śniadanie, i to jakie!

Na 14 tym piętrze z widokiem na Zamek Białej Czapli. Tak rozpoczynamy dziś dzień. 

Następnie szinkansenem śmigamy do Hiroszimy.

Hiroszima

Tutaj spacer po Parku Pokoju, oddzwaniamy na tutejszym dzwonie życzenie pokoju dla całego świata i odwiedzamy muzeum poświęconemu atakowi nuklearnemu na Hiroszimę. Ta historia jest zawiła, Japończycy nie pokazują tego co przed tylko raczej to, co po… To ważne tematy do rozmów między nami. Jedno jest pewne, zniszczenia i cierpienie były straszliwe i mówienie o tym by już nigdy więcej jest absolutnie ważne.

Na lunch dziś… okonomiyaki

Znów zaskakuje nas to, że w zwykłym, wydawałoby się, bloku wjeżdżamy na wyższe piętro, a tam… uliczki z mnóstwem barów restauracyjek z okonomiyaki.

Gdy zasiadamy tu w barze, miny niektórzy z nas mają niepewne, ale tak tu? Jakaś kapusta, makaron smażone na płycie? Kucharze są szybcy i wprawni. Na naszych oczach wyczarowują te miejscowe placki i… wszystkim smakuje! A do tego ten niepowtarzalny, autentyczny klimat miejsca! 

Święta wyspa

Posileni ruszamy na sąsiednią wysepkę. Świętą wyspę. Zaprasza nas potężna brama Tori. Odwiedzamy świątynię bogini Amaterasu, bogini słońca i jej trzech córek. Robi nam dziś psikusa, zwiedzamy w deszczu. I tak jest wyjątkowo! I oczywiście kolejne smakołyki. Niektórzy właśnie tutaj, czyli prosto z morza, spróbowali pierwszy raz w życiu ostrygi. Smakowało! 

Nocleg w ryokanie

I to nadal nie koniec dnia. Śpimy dziś w tradycyjnym ryokanie. W pokojach jedynie maty, stolik herbaciany i kojący widok na drzewa i morze. Na kolację przychodzimy w kimonach. Niskie stoliki. Miejscowe dania, czyli oczywiście świeże ryby, węgorz, tofu, pikle i kociołek. Po kolacji spacer. Od samego początku towarzyszą nam zwierzaki. Kot, a potem sarna, które chce kotu podebrać rybę, lisek, odgłosy małp, czapla… I Tori, tajemnicza brama pomiędzy światami. Co za dzień! 


Następny dzień


Pojechali i napisali: