Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Dziś czekała nas wczesna pobudka, wylatywaliśmy z Warszawy do Bari bardzo wcześnie ale to oznaczało cały dzień na odkrywanie pięknego Bari. Jedna z uczestniczek dotrze do nas później gdyż dolatuje z Krakowa ale postaramy się aby nic nie straciła z tej Włoskiej przygody.
Wylądowaliśmy we Włoszech na lotnisku im Karola Wojtyły. Co ciekawe Polskich akcentów w Bari jest znacznie więcej. Czy to oznacza, że Bari należało kiedyś do Polski? Tą tajemnicę odkryliśmy dziś z grupą zwiedzając Bazylikę Św. Mikołaja i Zamek Królowej Bony w Bari.
Zwiedzanie Bari nie mogło się obyć bez zobaczenia ulicy z ręcznie robionymi „uszami makaronowymi” zwanymi Orecchiette, z których słynie Bari. Na lunch zjedliśmy pyszne, osławione kanapki z ośmiornicą.
Wieczór spędziliśmy smakując włoskie smaki. Noc w Masseria - przepiękna agroturystyka w zabytkowych włościach, których historia sięga XIX wieku. Właściciele tego miejsca cenią sobie dobry smak i styl nie tylko od święta, ale także na co dzień. Tu zostajemy na trzy noce.
Buona notte.
