Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Dzisiaj trochę spokojniejszy dzień. Zaczynamy od pysznego śniadania w hotelu, a po wymeldowaniu jedziemy do fabryki papieru czerpanego w Thimphu. Mamy okazję zobaczyć proces jego pozyskiwania z drzew wawrzynka. Niektóre arkusze przyozdabiane są kwiatami i roślinami.
Pora jednak ruszać dalej! Wyjeżdżamy na główną drogę Bhutanu łączącą wschód z zachodem kraju, którą nasz przewodnik Ugyen mianuje dumnym określeniem „autostrada”...
Nie ma jednak nic wspólnego z autostradą w naszym rozumieniu! Jednopasmowa (czasami nawet można pokusić się o stwierdzenie, że pół-pasmowa) droga wijąca się poprzez góry. Prostego odcinka nie uświadczymy. Dowiadujemy się, że jej budowę rozpoczęto dopiero w 1960 roku.
Ugyen umila nam jazdę, opowiadając o małżeństwach mieszkańców Bhutanu. Królestwo Grzmiącego Smoka uznaje bowiem poligamię i poliandrię. Mężczyzna może mieć kilka żon, a kobieta kilku mężów. Obecnie liczba małżonków została ograniczona do 2-3. Co ciekawe, zazwyczaj poślubia się mężczyzn, którzy są braćmi lub kobiety będące siostrami. Idealnym przykładem jest IV Król Bhutanu, który poślubił 4 kobiety będące siostrami.
W całym kraju jest jednak coraz mniej takich małżeństw. Młodzi decydują się raczej, żeby spędzić życie z jedną ukochaną osobą.
Ugyen opowiada nam, że dawniej małżeństwa w Bhutanie były aranżowane. Bardzo często łączyło się młodych pochodzących z tych samych rodzin – najczęściej kuzynostwo! Obecnie, również ten zwyczaj zanika i młodzi sami decydują, kogo chcą poślubić.
Na tych i innych opowieściach upływa nam jazda aż do Przełęczy Dochula. Jesteśmy na wysokości 3100 m n.p.m! Robimy krótki postój, żeby zobaczyć 108 pamiątkowych czortenów oraz rozgrzać się kawą i herbatą.
Wczoraj chyba nie modliliśmy się wystarczająco gorliwie obchodząc 3 razy National Memorial Chorten, ponieważ szczęście nam nie dopisało i nie możemy podziwiać Himalajów z punktu widokowego... Schowały się za mgłą. Ale nic straconego! Spróbujemy innego dnia!
Późniejszy lunch rekompensuje jednak doznany zawód. Dania są przepyszne, a deser - lody polane bhutańskim rumem, są fenomenalne!
Na następny przystanek dzisiejszej podróży wszyscy czekają. Jedziemy do Chimi Lhakhang i miasteczka Teoprongchu. Oba związane są z ekscentrycznym mnichem – Drukpą Kunley. Określany jest też jako Boski Szaleniec. Żył w XV wieku i to on przyniósł do Bhutanu symbol... fallusów. Jak się dowiadujemy miał on 2 osobowości. Zewnętrzna była bardzo przyziemna, a wewnętrzna stanowiła o jego świętości. Boski Szaleniec doprowadził do zniszczenia demonicy, która zabijała ludność pobliskich wiosek. W miejscu, w którym demonica została pokonana postawiono świątynię Chimi Lhakhang.
Przyziemna strona Drukpa Kunley jest dla nas jednak bardziej interesująca...
Zgodnie z przekazami historycznymi, mistrz nie stronił od towarzystwa kobiet i alkoholu. Miał ponad 600 kochanek, ale prawdziwie kochał tylko 16 z nich. Swoimi metodami nauczania próbował pokazać ludziom, że doznanie oświecenia nie jest równoznaczne z życiem w celibacie.
Jego ekscentryczne zachowania doprowadziły do pojawienia się rzeźb i obrazów fallusów w Bhutanie, a szczególnie w okolicach Phunakha. W świątyni Chimi Lhakhang można otrzymać błogosławieństwo, podczas którego mnich przykłada do czoła każdej osoby rzeźbę fallusa. Szczególnie przybywają tu pary, które pragną mieć dziecko, ponieważ Drukpa Kunley uważany jest za świętego płodności.
Na koniec dnia jedziemy jeszcze zobaczyć jeden z żeńskich klasztorów. Ten jest uczelnią dla wybitnie uzdolnionych młodych mniszek.
Wchodząc do klasztoru, zastanawiamy się, czy patrzymy na chłopców, czy dziewczyny. Wszystkie mniszki mają bowiem ogolone głowy.
W klasztorze mniszki uczą się m.in. medytacji, interpretacji świętych tekstów, gry na instrumentach, czy debatowania... I właśnie te ostatnie ćwiczenia mamy okazję obejrzeć.
Nie codziennie turyści są dopuszczani do takich zajęć! Dziewczyny podzielone są na kilka grup. W każdej część z nich ma za zadanie postawić jakąś tezę i jej bronić, a druga strona ma spróbować ją obalić. Każda argumentacja kończy się powtórzeniem jej przez członkinie danej grupy i klaskaniem. Ćwiczeniom towarzyszy wiele śmiechu i radości.
Zapada już zmrok, więc jedziemy do hotelu. Na koniec kolacja, podczas której próbujemy lokalnych win, podarowanych przez naszego kontrahenta w Bhutanie.
"Dziękuję Ci bardzo za ostatnie cudowne, dwie wyprawy. Spełniłaś moje młodzieńcze marzenia poznania Egiptu i zabrałaś mnie w przepiękne góry, o których śniłam przez ostatnie miesiące, pozwoliłaś mi uciec od stresu i pooddychać światem; wspaniały czas! Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy! "
"Chciałabym bardzo podziękować za cudownie zorganizowany wyjazd. Wszystko było dopracowane i zapięte na ostatni guzik."
"Chciałbym podziękować w imieniu swoim i żony za super wycieczkę, najlepsza do tej pory, na jakiej byliśmy, wszystko dopięte na ostatni guzik. No i wielkie dzięki za Izę i super przewodników!"
"Chciałam gorąco podziękować z możliwość poznania Madagaskaru. Wyprawa, choć trudna absolutnie niezwykła i niezapomniana Podróżowanie z Anią to czysta przyjemność; nawet w absolutnie ekstremalnych warunkach. Cieszę się bardzo z tego czasu i mam nadzieję, że niedługo znowu wyruszę z Esta Travel. Pozdrawiam serdecznie"
"Safari fantastyczne! Naprawdę super. Kierowca ekstra, park przepiękny, super warunki. Wszystkim nam BARDZO SIĘ PODOBA !!! Dziękujemy"
"Chciałabym serdecznie podziękować za wspaniałą keralską przygodę! Dziękuję za wszelką pomoc okazaną przed i w trakcie wyjazdu, dziękuję za wspaniałą opiekę pięknie uśmiechniętej, pomocnej i świetnie zorganizowanej Karoliny, dziękuję za inspirujące warsztaty z Pauliną w niezwykle urokliwym Kondai Lip. To był piękny czas!"
"Dziękujemy! Było bardzo bardzo bardzo trudno. To była dla nas najtrudniejsza rzecz w życiu. Wiatr był potężnie silny, wiele osób zrezygnowało. Generalnie bardzo dobra organizacja podczas trekingu jak i poza. Dziękujemy serdecznie za te niesamowite wakacje. Tanzańczycy to świetni ludzie. Świetnie przeżycie! "
"Chcielibyśmy serdecznie podziękować za zorganizowaną wycieczkę do Apulii, a w szczególności podziękować Martynie za perfekcyjną opiekę i organizację. Udało nam się nawet wspólnie odkryć nieznany dotąd akcent polski w Apulii, więc w trakcie wyjazdu staliśmy się nawet odkrywcami. "
"Chciałam w imieniu całej rodziny podziękować za super safari. Kierowcę mieliśmy bardzo sympatycznego. Lodge tez była świetna. Wielkie dzięki!"
"Dziękujemy za wspaniały program, znakomitą oprawę - pilotka i przewodnicy, znakomicie dobranych uczestników (może to przypadkowa selekcja, ale wyszła znakomicie pomimo dużej rozpiętości wieku). I oczywiście za świetną organizację wyjazdu „ku chwale Ernesta Malinowskiego”. Świetny i program i godny polecenia! "
"Chcieliśmy jeszcze raz wyrazić nasze zadowolenie z udziału w ekspedycji pod hasłem "Wielka włóczęga po Egipcie". Jest nam bardzo miło, że poznaliśmy się osobiście. Pełen szacunek za szeroko rozumiany profesjonalizm."
"Dzień dobry Pani Estero. Chciałbym bardzo podziękować za wspaniałą wycieczkę. Muszę przyznać, że Pakistan zrobił na mnie ogromne wrażenie. Cieszę się, że to akurat z Pani biurem i Anią "przetarłem szlak". Nie będę się rozpisywał na temat programu, hoteli itp. ponieważ Ania zna moją opinię na te tematy i na pewno Pani przekaże (nie było na co narzekać). Jeśli chodzi o Anię, to napiszę tylko, że z taką kobietą aż chcę się podróżować. Mam nadzieję, że to nie ostatnia wyprawa z Pani biurem. Jeszcze raz dziękuję za super spędzony czas. Pozdrawiam"
"Serdecznie dziękujemy ESTA TRAVEL za zorganizowanie niesamowitej wyprawy do Ugandy. To była absolutnie niezapomniana przygoda, która przyniosła nam wiele radości, emocji i niezwykłych doświadczeń. Wszystko od samego początku było perfekcyjnie zorganizowane, od transportu, zakwaterowania w malowniczych klimatycznych loggiach, po sam program wycieczki. Doceniamy Pani pasję i zaangażowanie w organizację wyprawy wyjątkowej i niepowtarzalnej. Dopracowanie wszystkich szczegółów sprawiły, że była to podróż magiczna - komfortowa i bezpieczna. Jesteśmy bardzo wdzięczni. Specjalnie podziękowania dla Pani za wsparcie na samym początku podróży kiedy nasze bilety lotnicze raz za razem były anulowane, a my przerażeni… ale co źle się zaczyna, dobrze się kończy. Pani spokój był dla nas wybawieniem."
" Wyprawa do Peru to była niesamowita przygoda, pełna wrażeń i wyzwań. Wracamy zadowoleni, z tysiącem zdjęć i głowami pełnych wspomnień. "
"Właśnie wróciłam z drugiego wyjazdu z Waszym biurem w tym roku. Nie jestem osobą zbyt otwartą, opisując wrażenia i odczucia, ale nie mogę, nie wyrazić swojego zachwytu z tych pobytów. Jesteście niesamowicie profesjonalnym, rzetelnym biurem podróży. Już po pierwszym wyjeździe czułam się niesamowicie zaopiekowana, dopieszczona i zadowolona, ale pomyślałam, że to może przypadek, miałam szczęście, ale po drugim wyjeździe stwierdziłam, że to nie przypadek. Wy jesteście po prosu ŚWIETNI !!! Bardzo dziękuję za wspaniałe wakacje. Były to wyjazdy do Pauliny Młynarskiej, którą uwielbiam i na pewno jeszcze nie raz skorzystam z takich wyjazdów. Polecam biurko Esta Travel znajomym, bo wiem, że warto. Obserwuję Was w mediach społecznościowych i razem z mężem planujemy wyjazd z Esta Travel w jakieś ciekawe miejsce na Ziemi, może Azja ? Do..."