Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Słynne kościoły w Lalibeli to nie jedyne świątynie wykute w skałach. Po drodze do Aksum zwiedziliśmy jeden z najpiękniejszych, a zarazem najtrudniejszych do odwiedzenia kościołów - Abuna Yemata.
Według miejscowej legendy została wykuta w V lub VI wieku i poświęcona Abunie Jemacie, jednemu z Dziewięciu Świętych. Położona jest na wysokości 2580 m n.p.m.
Najpierw czekał nas dość wyczerpujący marsz po skalnych schodkach, ale jak się okazało, to był dopiero przedsmak, z czym musieliśmy się zmierzyć.
Nagle ujrzeliśmy pionową skalę, po której za pomocą specjalnych uprzęży mieliśmy się wspinać jeszcze wyżej. Strach mieszał się z przerażeniem i paniką zarazem. Na szczęście lokalni skauci doskonale wiedzieli, gdzie położyć stopę, a gdzie chwycić się skały.
Udało się! Jesteśmy na górze. Możemy zwiedzać świątynię. Wnętrze kościoła było przepiękne.
Obrazy na ścianach są w bardzo dobrym stanie.
Większość z nich nawiązywała do Starego Testamentu i świętych postaci.
Cały trud i wysiłek zdecydowanie wart był tego, by to miejsce zobaczyć na własne oczy.
Pełni emocji i dumni ze swoich wspinaczkowych umiejętności ruszyliśmy do Aksum. To już niestety nasze ostatnie 2 dni przygody w Etiopii.
