Relacje z podróży ESTA Travel - ESTA Travel
Biuro Podróży ESTA Poznań

Tromso 7-10.12.2024

Spotkanie z reniferami


09-12-2024

Dzisiaj znów pyszne śniadanie

A o 10:00 spotykamy się gotowi do wyjścia. Na zewnątrz, jak zwykle, ciemno. W planach mamy spotkanie z reniferami. Duże autobusy zabierają chętnych na spotkanie z tymi zwierzętami północy.

Dojeżdżamy tylko kilkanaście kilometrów za miasto. W zagrodzie czeka ponad 300 reniferów spragnionych jedzenia. Wiele z nich, widząc turystów, od razu podchodzi do płotu, wypatrując wiaderka z karmą.

Pogoda nas nie rozpieszcza

Najpierw deszcz, a teraz silny wiatr. Mimo to nie poddajemy się zbyt łatwo. Konsekwentnie realizujemy zaplanowane punkty programu. Pomimo deszczu i wiatru zasiadamy w saniach, by odbyć przejażdżkę w zaprzęgu Świętego Mikołaja. Doznania są wyjątkowe. Renifery są przeurocze i mniejsze, niż się spodziewaliśmy. Ciągną nas wytrwale, prowadzone przez opiekuna, który – ku naszej rozpaczy – naprawdę realizuje pełną atrakcję, robiąc z nami dwa duże kółka. Większość z nas już po jednym okrążeniu była gotowa wysiadać, ale wytrwaliśmy do końca.

Żeby się ogrzać, zatrzymujemy się na kawę, herbatę i gorącą czekoladę. Potem wracamy do karmienia zwierząt. Renifery jedzą zachłannie pelet, wciskając swoje pyski głęboko do wiaderek. Widać, że spotkanie sprawia im tyle samo radości, co nam.

Gulasz z renifera

W namiocie stylizowanym na tradycyjne namioty ludu Saami próbujemy typowego dla tego regionu dania – gulaszu z renifera (jest też opcja wege). Następnie Maria, przemiła i energiczna przedstawicielka Saami, z dumą opowiada o tradycjach, zwyczajach i reniferach. Na koniec jodłuje dla nas dwie pieśni – jedną smutną, drugą wesołą, a do trzeciej zaprasza nas wszystkich.

Wracamy zziębnięci do miasta, ale szybko nie rezygnujemy z dalszych planów. Część z nas skusiła się na hot doga z renifera i grzane wino z migdałami – kultowy tutaj zestaw. Inni wybrali się do browaru, który niestety okazał się zamknięty. Na szczęście tuż obok działał pub, gdzie nasi goście mogli spróbować lokalnego, pysznego piwa.

Kolacja

Wieczorem spotykamy się na wspólnej kolacji. Dziś króluje sztokfisz. Z niecierpliwością czekamy na profesjonalne zdjęcia z naszego wyjazdu na zorzę polarną, a tymczasem wymieniamy się zdjęciami w utworzonej grupie.


Następny dzień


Pojechali i napisali: