Relacje z podróży ESTA Travel - ESTA Travel
Biuro Podróży ESTA Poznań

Sri Lanka 10-22.03.2025

Kolonialne miasto Galle


20-03-2025

Hotel w Parku Yala 

Hotel w Parku Yala z bardzo przyjemnym basenem i pięknymi widokami oraz dostępem do piaszczystej plaży z malowniczymi głazami tak nas zauroczył, że nie chciało nam się stamtąd szybko wyjeżdżać… Zjedliśmy niespiesznie śniadanie, delektowaliśmy się kawą, a potem relaksowaliśmy na plaży lub w basenie. W oceanie nie można było się kąpać, gdyż w tym miejscu są silne prądy, ale uroda tego miejsca tak nas zauroczyła, że wynagrodziła nam tę niedogodność. Hotelowy strażnik sumiennie pilnował, żeby nikt nie wchodził do wody.

Nietoperze i krewetki królewskie

Potem wyruszyliśmy w powrotną podróż do Negombo. Po drodze  zatrzymaliśmy się w miejscu bytowania nietoperzy. Kilka rozłożystych i wysokich drzew było dosłownie „oblepionych” nietoperzami. Były to rudawki wielkie – największe na świecie bezogoniaste nietoperze pozbawione zupełnie zmysłu echolokacji. Zwane są latającymi lisami. Długość ciała takiego „maleństwa” może dochodzić do 32 cm, natomiast rozpiętość skrzydeł do 150 cm! 

Galle

Następny nasz przystanek na drodze to portowe kolonialne miasto Galle. Galle znane przede wszystkim ze swojego imponującego fortu, który jest wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Historia Galle sięga czasów starożytnych, kiedy to miasto było ważnym portem handlowym, odwiedzanym przez kupców z Persji, Arabii, Grecji, Rzymu, Malezji i Indii. Jednak to Portugalczycy, którzy przybyli na Sri Lankę w XVI wieku, zapoczątkowali współczesną historię miasta. W 1588 roku zbudowali oni fort, który został później rozbudowany i wzmocniony przez Holendrów po przejęciu kontroli nad miastem w 1640 roku. Przekształcili oni Galle w główny ośrodek administracyjny i handlowy, a ich wpływ widoczny jest w architekturze i układzie urbanistycznym miasta. Wizytę w Galle zaczęliśmy od lunchu w restauracji z widokiem na morze. Tutaj niektórzy z nas spróbowali ogromnych krewetek królewskich, które miały długość około 20-25 cm i długie odnóża niczym nogi kraba.

Po jedzeniu wyruszyliśmy na spacer po nadbrzeżnym forcie. To rozległa fortyfikacja otoczona masywnymi murami, z których roztaczają się piękne widoki na Ocean Indyjski. Spacerując po murach, podziwialiśmy też panoramę miasta.

Spokojne, z dużą ilością kościołów, nadgryzione zębem czasu kolonialne budynki, olbrzymi figowiec bengalski, latarnia morska


Następny dzień


 

Pojechali i napisali: