Relacje z podróży ESTA Travel - ESTA Travel
Biuro Podróży ESTA Poznań

Japonia z Asią 3-13.04.2025

Dzień z shinkansenem i smakiem Hiroshimy


09-04-2025

 Testujemy shinkanseny

Dzisiaj ponownie testujemy japońskie shinkanseny.
Rano wyjeżdżamy z Himeji w kierunku Hiroshimy. Tam przesiadamy się do autobusu, który zawozi nas do Parku Pokoju, poświęconemu wydarzeniom z 1945 roku. Poznajemy historię dziewczynki imieniem Sadako i papierowych żurawi – symbolu szczęścia i długiego życia – które miały ją uratować.

Smak Hiroshimy: okonomiyaki

Czas jednak powrócić do wakacyjnych nastrojów. Hiroshima znana jest nie tylko ze swojej historii, ale również z… okonomiyaki.

Okonomiyaki to coś pomiędzy pizzą a naleśnikiem. I właśnie je mamy okazję spróbować dziś w porze lunchu. Ich przygotowanie to prawdziwa uczta dla oczu. Wszystko dzieje się na rozgrzanej płycie: najpierw cienkie ciasto, potem kapusta i boczek. Myślimy, że to już koniec, ale nagle na płycie pojawiają się jeszcze makaron i jajko. Całość układana jest warstwowo, polana sosem i posypana algami.

Pokaz kucharza wzbudza nasz zachwyt i szerokie uśmiechy – co chwilę rzuca jakimiś polskimi wyrażeniami. Pełne uznanie grupy zdobywa w momencie, gdy zaczyna odmieniać czasowniki i przymiotniki przez rodzaj żeński i męski. Szacunek!

Święta wyspa Miyajima

Posileni, wsiadamy do autobusu i ruszamy do portu. Stamtąd płyniemy na Miyajimę – wyspę uznawaną za świętą. Znajduje się tam chram shintoistyczny Itsukushima, wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Dzięki temu Hiroshima jest jedyną prefekturą w Japonii, która ma aż dwa obiekty UNESCO.

Najbardziej znanym symbolem wyspy jest prowadząca do świątyni brama Torii, która unosi się na wodzie – tak dzieje się tylko w czasie przypływu. Do popołudnia można obejść ją suchą stopą dookoła.

Spotkanie z buddyzmem

Po wizycie w Itsukushima Jinja, część z nas decyduje się jeszcze odwiedzić świątynię buddyjską Daishoin. Tam podziwiamy ogród z 500 posążkami uczniów Buddy, ustawionymi pośród drzew. Każdy z nich przyozdobiony jest wydzierganą czapeczką. Widok robi niesamowite wrażenie – tym bardziej, gdy nagle uruchamiają się tryskacze, a woda otula posążki mgłą.

Nocleg w ryokanie

Po południu meldujemy się w hotelu – ale nie byle jakim. Dziś śpimy w ryokanie, tradycyjnej japońskiej gospodzie. Na początek uczymy się lokalnych zasad: po wejściu zdejmujemy obuwie, a do łazienki zakładamy specjalne klapki.

Podłogi w pokojach usłane są matami tatami, zamiast krzeseł – niski stolik i oparcia (czyli krzesła bez nóg ;)). Łóżek brak, ale w szafach znajdujemy materace i pościel – dziś śpimy na futonach. Tylko… jak je rozłożyć?

Kolacja w yukatach

Żeby jeszcze bardziej poczuć klimat wyspy i japońskiej kultury, na kolację ubieramy się w yukaty – letnie kimona. Do tego obowiązkowe skarpetki jak do japonek i „wychodne” klapki. Kolacja również w stylu japońskim – przystawki i kilka mniejszych dań, w tym lokalne specjały, zwłaszcza ostrygi.

Siedząc w yukatach, popijając sake, wsiąkamy coraz głębiej w klimat Japonii.

Nocna magia Torii

Po kolacji kilkoro z nas wybiera się jeszcze na wieczorny rejs statkiem, żeby zobaczyć bramę Torii prowadzącą do świątyni Itsukushima. Podświetlona podczas przypływu naprawdę wygląda, jakby unosiła się ponad wodą. Magiczny widok.

Futonowy test

Wracając wieczorem do pokoi, zaskakuje nas rozłożony futon na środku salonu. Uff… nie musimy robić tego sami – podczas kolacji obsługa odsunęła stolik i przygotowała nam łóżka.

Jesteśmy ciekawi, jak będzie nam się dziś spało. Futon okaże się zbawieniem czy przekleństwem? O tym przekonamy się rano...


Następny dzień


Pojechali i napisali: