Relacje z podróży ESTA Travel - ESTA Travel
Biuro Podróży ESTA Poznań

Uzbekistan 26.04-4.05.2025

Samarkanda


29-04-2025

Pociąg do Samarkandy

Dzisiejszy dzień zaczęliśmy wcześnie rano, bo czekał nas fascynujący przejazd szybkim pociągiem. Zwarci i gotowi o 08:33 wyruszyliśmy z Taszkentu, żeby po 2 godzinach dotrzeć do wyczekanej przez większość grupy Samarkandy.

Samarkanda, jedno z najstarszych miast rejonu, miasto 3 M - meczety, medresy, mauzolea. Pogoda dzisiaj dopisywała. Taszkiencki upał zelżał i miasto powitało nas przyjemnymi 29 stopniami. 

Naszą trasę rozpoczęliśmy z przytupem. Prosto z dworca udaliśmy się na Registan Plac. Zachwytów nie było końca, medresy Ulug Bega, Szer Dor czy meczet Tilla Kari przeniosły nas w czasie i poczuliśmy się, jakbyśmy byli kupcami na Jedwabnym Szlaku. Udało nam się również obalić przesąd, jakoby w Uzbekistanie nie było dobrej kawy. Przepyszna kawa, wypita na dziedzińcu medresy smakuje wyjątkowo. Szybki lunch, w przepięknie położonej restauracji i znowu jesteśmy na trasie. Tym razem odwiedzamy meczet Bibi Khanym. Kompleks zbudowany dla żony Timura, w którym mieliśmy okazję oglądać rekonstrukcję największego i najstarszego koranu w Uzbekistanie.

Po historycznych uniesieniach, przyszedł czas na zakupy. Siob bazar nas nie zawiódł. Płaszcze, suknie, komplety i szalę w najróżniejszych wzorach i kolorach, a do tego mieszanki herbat, suszone owoce i przepyszna wszechobecna hałwa.
Ten dzień był pełen zachwytów. 

Kolejny zabytek - Nekropolia - Shah I Zind. Miejsce mocy, gdzie muzułmanie przynoszą wszystkie swoje modły. Niezapomniane mozaiki i 11 - wieczną historią na wyciągnięcie ręki. 

Plov

Około godziny 18 dotarliśmy do hotelu, aby się odświeżyć i udać w dalszą przygodę. Tym razem do domowej restauracji, gdzie mieszkanki Samarkandy przygotowują regionalny plov. Po szybkim szkoleniu, jak należy plov przygotować, mogliśmy zasiąść do niesamowitej uczty. Świeże warzywa, zioła i dodatki, a do tego regionalny, świeżo przygotowany plov. Nic więcej nam nie było trzeba.

A okazało się, że to nie koniec niespodzianek, ponieważ miałam dla naszych uczestników jeszcze jednego asa w rękawie - po kolacji, jeszcze jedna szybka wizyta na Registan placu. Tym razem nocną porą - podświetlony robi chyba jeszcze większe wrażenie. Cóż, ten dzień z pewnością zostanie w naszej pamięci - niektórzy niby to w żartach, a może pół serio zaczęli nawet wspominać o chęci przeprowadzenia się do Uzbekistanu. Ten kraj kradnie nasze serca z każdym dniem coraz bardziej.


Następny dzień


Pojechali i napisali: