Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
O poranku odwiedzamy jedną z najpiękniejszych świątyń Kyoto z jej tysiącem bram tori - Fushimi Inari. Przemierzamy część krętych ścieżek bogini lisiczki sprzyjającej dostatkowi, obfitości ryżu i ogólnie znajdowaniu rozwiązań. Ilość czerwonych bram jest ogromna i robi na nas duże wrażenie.
Zatrzymujemy się także w Uji w najstarszym sklepie herbacianym Japonii. Próbujemy i zaopatrujemy w najlepsze herbaty. Do tego lody matcha i sakurowe na deser, choć te skradły nasze serca już dawno.
Czas na odwiedziny w pierwszej stolicy Japonii Nara. Zaglądamy do starej świątyni shinto z tysiącem latarenek, ale ponieważ posłańcem dobrych wiadomości był tu któregoś razu jelonek, obecnie żadnego jelonka z parku się nie przegania. A są ich setki! W dodatku kłaniają się w podziękowaniu za ryżowe krakersy! Sama świątynia zachwyca nas starymi, kamiennymi latarenkami.
Odwiedzamy też ogromną świątynię buddyjską Teno-ji. Jest potężna i elegancka. Na nas robi ogromne wrażenie, a jak musiała zadziwiać dawniej, gdy większość ludzi mieszkała jedynie w małych, drewnianych domkach.
Wieczór spędzamy już w szalonej Osace z jej szybkim życiem, uwielbieniem neonów, żartów i zabawy. Na kolację takoyaki - te to dopiero jest wyzwanie usmażyć!
