Relacje z podróży ESTA Travel - ESTA Travel
Biuro Podróży ESTA Poznań

Korea Południowa 22.04-4.05.2025

Wystawy, murale i ciastko - kupa


25-04-2025

DPD

Dzisiaj następuje podział na grupy. Maciej zgodnie z wcześniejszym zamówieniem wybiera się na zwiedzanie strefy zdemilitaryzowanej pomiędzy Koreą Północną a Południową, a ja z dzieciakami śpimy ciut dłużej i ruszamy na zwiedzanie Seulu.

Zaczynamy od budynku w kształcie fasolki, DPD. Sam budynek bardzo mi się podoba, ale jego wnętrza kryją kopalnie pomysłów dla turystów. My wybieramy się na wystawę multimedialną. A Basia dodatkowo zagląda na wystawę Christiana Diora. Pani w pobliskim punkcie informacyjnym zapytana o kilka miejsc z mojej listy "to do", wskazuje 5 sklepów dookoła placu zachwalając zakupy w nich. Mamy mieszane uczucia co do atrakcyjności wyboru atrakcji przez Panią.

Zatem metrem ruszamy dalej. Wyzwanie przez nami - wioska z muralami. Opisywana jako ciekawe miejsce nie zwala nas z nóg. Murali znajdujemy wprawdzie kilka, wszystkie są ładne i pięknie wykonane, ale w porównaniu z innymi bardzo zbliżonymi miejscami, to jest jeszcze malutkie.

Czas na przerwę i kawę

W wielu artykułach poświęconych przeglądowi najlepszych miejsc na kawę w Seulu pojawiała się kawiarnia na deptaku przy głównej ulicy. Dotarliśmy tam z niemałymi przygodami, dowiadując się, że kawiarnia została zamknięta, a resztki z jej menu serwowaną są teraz na najwyższym piętrze w Donkin Donuts. Cóż było robić?

Ciastko w kształcie kupy, czy kubek na kawę wyglądając jak sedes… Nie wiem, a raczej wiem, jestem pewna, że to żadna specjalna atrakcja jednak przyciąga ona swą oryginalnością. Przede wszystkim rodziców z dziećmi. Moje wcale nie były poruszone tym miejscem ani takim pomysłem. Już w komplecie, po tym jak Maciej zwiedził strefę DMZ, ruszamy dalej. Przywiózł dobre wrażenia z wycieczki, nie podobała mu się zorganizowana i niezmienialna formuła shuttle busa i opowieści lokalnego przewodnika, co w jego oczach tylko sztucznie wydłużało imprezę. Mimo wszystko warto było zobaczyć ten pas pomiędzy Koreami.

Starbucks w starym teatrze

Teraz wszyscy razem szukamy kolejnego punktu na mapie. Kawiarnia Starbucks, która została przerobiona ze starego teatru, który jeszcze do niedawna pełnił swoją rolę.

Tu jest pięknie, niepozorne wejście, trudna lokalizacja, a jednak wnętrze tętni życiem. Ale są tu miejscowi, brakuje obcokrajowców.

Wracamy do hotelu, z maluchami idziemy na zakupy, a potem na wspólną kolację.

Obiad był bardzo smaczny, w stylu koreańskim, teraz czas na kurczaka w różnych sosach. Późno kończymy dzień.


Następny dzień


 

Pojechali i napisali: