Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Pierwsze rozmowy, śmiechy. Zapoznajemy się. Jedziemy na ponad dwa tygodnie do Indii. Pierwszy tydzień spędzimy intensywnie zwiedzając gorący i zielony południowy indyjski stan – Keralę.
W drugim natomiast pod opieką Pauliny Młynarskiej zrelaksujemy się podczas jogi.
Chwilę przed wejściem do samolotu ekscytacja sięga zenitu. W Paryżu czeka na nas część grupy, z...
Dzisiaj od rana zbieramy się wreszcie wszystkie razem i sklejamy przy śniadaniu historię każdej z dolatujących do Kochi grupek. Niektóre z nas są świeże i wypoczęte – dotarły do ośrodka wczoraj popołudniu. Inne wręcz przeciwnie – przez zawirowania w lotach niewiele było czasu na spanie. Łyk mocnej kawy daje jednak „kopa” wszystkim i jesteśmy gotowe na pierwsze...
Jeśli któraś z nas miała nadzieję na odpoczynek od autokaru – to nie dzisiaj.
Od rana pokonujemy zawrotne 30 km w 2 godziny. Podróż umilają nam wspaniałe widoki na herbaciane pola założone na wzgórzach i mantry wyśpiewywane przez naszego przewodnika, Filipa. Zakrętów nie liczymy, kto boi się przepaści przechodzi na...
Wykwaterowujemy się i powoli przemieszczamy na drugą stronę wzgórz. Zanim wyjedziemy z regionu Munnar wstępujemy na plantację herbaty i wchodzimy do fabryki, żeby zobaczyć jak produkowany jest ten pyszny trunek. Odwiedzamy podobno najdłużej działającą fabrykę herbaty w Kerali.
Nasz przewodnik przeprowadza nas przez kolejne etapy. Suszenie, fermentacja,...
Dzisiejszy dzień to kolejne 5 h i 100 km jazdy. Zanim jednak na dobre się rozpędzimy podziwiamy piękne widoki, ostatnie herbaciane pola… wtem… widzimy całą grupę pań zbierającą herbatę w niezwykle malowniczych okolicznościach. Nasz przewodnik pyta zbieraczki o pozwolenie na robienie zdjęć, na co chętnie przystają. Pokazują nam w jaki sposób zbierają liście (rękoma!), pozują...
Rano po śniadaniu kończymy rejs, żegnamy się z załogą i schodzimy na ląd.
Tu czeka już nasz autokar i ruszamy w stronę morza do ośrodka w Marari.
Docieramy tam po godzinie.
Dziś czeka na nas plaża, leżaki, palmy, zasłużony odpoczynek i ajurwedyjskie masaże.
Czy jesteśmy w raju? Spędzimy tu najbliższe 2 dni.
Dzisiejszy dzień jest całkowicie przeznaczony na odpoczynek. Mieszkamy w pięknym ośrodku na samym wybrzeżu. Kąpiemy się w basenie, opalamy na plaży, czytamy książki, relaksujemy się podczas ajurwedyjskich masaży.
Grafik napięty (szczególnie na masażach), ale wspólnie wygospodarowujemy godzinę na wizytę w lokalnej szkole.
W maleńkim sklepiku...
Dzisiaj po śniadaniu przeniosłyśmy się do nowego ośrodka, położonego 30km dalej, w którym spędzimy kolejne 8 dni. Podczas ponad godzinnej jazdy (tak tak, 30 km…) obserwujemy życie Keralczyków. Rozmawiamy o hinduistycznych bóstwach, indyjskich pociągach i wszelkich tematach, które nas nurtują, a nie było okazji jeszcze o nich porozmawiać.
Po...
Dzień rozpoczynamy przed 7:00 rano uroczystym otwarciem nowej joga shalli, w której spędzimy na matach ładne kilka godzin w tym tygodniu. Miejsce zostało wybudowane specjalnie dla nas! Paulina uroczyście przecina dziecięcymi nożyczkami wstęgę zrobioną ze świeżych kwiatów jaśminu i wchodzimy na górę. Maty, wałki, kadzidła, porozwieszane kwiaty… ależ tu...
Dzisiaj robimy sobie dzień wolny.
Przyda nam się taki odpoczynek.
W programie oprócz jogi i warsztatów z Pauliną wielkie NICNIEROBIENIE.
Pobieramy ajurwedyjskie masaże, pływamy w basenie, na rowerkach wodnych należących do naszego ośrodka, czytamy książki.
Takie sielskie – wiejskie życie.
Cudo!
Dzisiaj po południu nasz szef kuchni zaprosił nas na warsztaty gotowania. W miejscu, gdzie zwykle jemy, pojawił się na środku stół, a na nim cała masa kolorowych przypraw. Kardamon, cynamon, kurkuma, anyż, liście laurowe, liście curry, pokrojone ostre chilli… było dosłownie wszystko. Oprócz wystawionych przypraw na stole były także świeżutkie krewetki, lokalny ser z...
Dzisiaj po obiedzie w naszym ogrodzie zrobiło się jeszcze bardziej kolorowo niż zwykle. To był w 100% babski dzień. Pięknie się umalowałyśmy, uczesałyśmy, każda z nas nakleiła sobie hinduską kropkę na czoło i… przyodziałyśmy się w sari – tradycyjny hinduski kobiecy strój. Upinanie 6-m kawałka materiału, a tym jest właśnie sari, do łatwych nie należy. Śmiechu była cała...
Dziś po południu wybrałyśmy się z naszej samotni do miasta. Podzieliłyśmy się na dwie grupy i ruszyłyśmy dwoma busikami w stronę Kochi.
Pierwszy przystanek – sklep z bio wyrobami – były naturalne mydła, kadzidła bio jedzenie, olejki eteryczne i mnóstwo innych rzeczy. W drodze do fortu Kochi, który miał być naszym drugim...
