Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Relacjonuje:To już dziś! Przez cały dzień zlatujemy się z różnych stron Polski i Europy do Chanii na Krecie by wspólnie rozpocząć praktykowanie jogi pod okiem Pauliny Młynarskiej i Maćka Łagodzińskiego.
Niektóre z nas są tu już kolejny raz a Kostas w hotelu wita nas jak serdecznych przyjaciół. Wieczorem spotkanie organizacyjne, pierwsze zapoznanie. Jak cudnie tu...
Dziś od rana pierwsze warsztaty i joga. Słońce świeci, bryza morska rozwiewa nam włosy, w powietrzu unosi się zapach kwiatów i parzonej kawy.
Dzisiejszy dzień zostawiamy sobie na niespieszne spacery wzdłuż morza, odpoczynek, masaże i kosztowanie greckiej kuchni w tawernach nad morzem.
Po południu zbieramy się na kolejne spotkanie z jogą. Jest wspaniale.
Dzisiejszą jogę z Maćkiem rozpoczynamy zaraz po wschodzie słońca. Jest 7:00 rano ale choć jesteśmy zaspane dobra rozgrzewka stawia nas na nogi i rozbudza.
Po śniadaniu część grupy wyrusza w stronę wąwozu Kourtaliotis, położonego na południu Krety. Podczas ponad godzinnej jazdy, Magda z Crete your Life opowiada nam o życiu na...
Po porannej jodze i warsztatach część z nas zostaje w hotelu i odpoczywa przy basenie, poddaje się masażom albo kąpie w morzu. Druga część za to jedzie lokalnym autobusem do Chanii by indywidualnie zwiedzać to piękne miasto. Nie zabraknie czasu na kawę, sok z granata, lunch z widokiem na stary port czy zakupy.
Okupujemy sklepik z ceramiką i tym samym zastanawiamy się jak upchniemy...
Dziś i jutro zaplanowaliśmy słodki wypoczynek. Tylko morze, basen, masaże, pyszne jedzenie i frappe. To jest prawdziwie wakacyjny tryb.
Część z nas zostaje w hotelu i okolicach, część wraca do Chanii. Jeszcze inni zwiedzają najbliższą okolicę.
Spotykamy się po raz kolejny na popołudniowych warsztatach z Pauliną. Opowiadamy o tym jak spędziłyśmy...
Dzień zaczynamy i kończymy jogą. Tym razem uczymy się jak ćwiczyć samodzielnie i nabrać własnej jogowej rutyny. Dobieramy się w pary i pod czujnym okiem Maćka prezentujemy sobie wzajemnie wymyśloną przez nas sekwencję. To bardzo ciekawe doświadczenie.
Druga część dnia - przed popołudniową jogą - to czas dla nas. A regeneracja po wczorajszym wieczorku kreteńskim wskazana :)
Dziś oficjalne zakończenie naszego "turnusu". Po porannej jodze spotykamy się na matach ponownie i symbolicznie żegnamy. Jest dużo śmiechu, trochę wylanych łez, garstka zadumy. Nie łatwo się rozstać. Po tygodniu zżyłyśmy się bardzo.
Na słowa "do widzenia" przyjdzie jeszcze czas, bo teraz myślimy o ostatnim punkcie wycieczki, czyli wyjeździe do gaju oliwnego. Tu...
Dziś kończymy już nasz wyjazd. Pakujemy się, idziemy na ostatnie spacery wzdłuż morza, żegnamy się z Kretą. Za chwilę wsiądziemy do naszych samolotów i wrócimy do Polski. Wszystko, co dobre szybko się kończy ale wracamy szczęśliwe i spełnione. Znalazłyśmy tu to, po co przyjechałyśmy.
