Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Relacjonuje:Spotkanie na lotnisku w drugi dzień świąt.
Wszyscy jesteśmy podekscytowani wyprawą do Afryki.
Lecimy przez Genewę, Addis Abbebe do Windhoek.
Po trzech lotach, w tym szybkim przejściu przez lotnisko w stolicy Etiopii (miałam tutaj dość mocne déjà vu), lądujemy po południu w Windhoek. Przechodzimy przez odprawę wizowo-paszportową – nie tak szybko, jak byśmy chcieli, ale też nie jest najgorzej. Wymieniamy pieniądze, kupujemy kartę SIM i wsiadamy do naszego busa.
Przed nami...
Pobudka jeszcze przed świtem, wyjeżdżamy o wschodzie słońca. Kierujemy się na pustynię Namib – najstarszą na świecie, która może poszczycić się najwyższymi na świecie wydmami! Wydma numer 7 jest rekordzistką, osiągając wysokość aż 340 m n.p.m. Jedziemy do bram parku narodowego, a następnie zmierzamy w kierunku Sossusvlei.
Zatrzymujemy się po drodze na zdjęcia. Słońce,...
Opuszczamy naszą piękną lodge na pustyni. Jeszcze po drodze zatrzymujemy się na pamiątkowe zdjęcie… przy różowej lodówce, w której stoją butelki z orzeźwiającą herbatą mrożoną.
Ruszamy do kanionu Sesriem. Wyżłobiony przez rzekę płynącą tu tysiące lat temu, przypomina trochę Kanion Antylopy w USA, choć jego kolory nie są tak...
Zapowiada się kolejny dzień pełen niesamowitych wrażeń. Od rana wyruszamy do portu na rejs po Zatoce i Atlantyku. Poranek jest dość chłodny – zimny prąd Benguelski przyniósł mgłę i chmury. Zabieramy więc ubrania na różne pory roku, przygotowani na zmienną aurę.
Podpływając do kolonii uchatek, nasza pani kapitan zawraca, ponieważ...
Po śniadaniu zwiedzamy Swakopmund, gdzie na każdym kroku widać niemiecką zabudowę. Siadamy na kawę, a potem mamy czas wolny na zakupy pamiątek. Lunch w słynnej kawiarni — porcje są tutaj tak ogromne, że nie jesteśmy w stanie ich zjeść.
Ruszamy na Wybrzeże Szkieletów, do Cape Cross, gdzie spędzimy Sylwestra.
...Nad Atlantykiem delikatna mgła, mniejsze fale i śniadanie z widokiem na wodę. Wyjeżdżamy na Wybrzeże Szkieletów, które dzisiaj przemierzymy, jadąc na północ. Przekraczamy słynną bramę parku narodowego z czaszkami- wygląda groźnie! Przypomina o pustkowiu, które rozciąga się za tym miejscem- przez kolejne kilka godzin nie ma żadnych osad ludzkich tylko...
Z Damaraland przejeżdżamy na północ Namibii. Czeka nas wspaniała przygoda, czyli Safari w Parki Narodowy Etosha.
Najpierw wjeżdżamy na stację benzynową zatankować auto, przed nami kawałek drogi, a nie zawsze jest możliwość dolania paliwa. To ciekawe miejsce na zobaczenie mieszkańców miasteczka, którzy przyjeżdżają kupić coś w sklepiku, spotykają znajomych czy...
Wyruszamy do Parku Narodowego Etosha, którego bramy są otwierane i zamykane o wschodzie i zachodzie słońca. Jedziemy otwartym autem, mimo że poranki nie są ciepłe.
Zaczynamy dzień od pięknych żyraf i zebr, potem tropimy nosorożca, który był widziany niedaleko jednej z lodge w parku. Przemierzamy te ogromne przestrzenie w poszukiwaniu zwierząt. Ponieważ przez ostatnie dni...
Po 30 minutach zatrzymujemy się w wiosce plemienia Himba - od rana piękne niebieskie niebo zaprasza nas do eksplorowania samej wioski oraz trybu życia. Wiat nas szef wioski oraz pozostałe w niej kobiety. Mężczyźni o świcie wychodzą na pola wypasać stada kóz, krów i owiec- dlatego zawsze w wioskach zostają kobiety i dzieci. Wszyscy tradycyjnie ubrani w...
Nie możemy odpuścić go w tak zachwycającej scenerii - w kilka osób idziemy na najbliższe wzgórze, licząc na poranne promienie oświetlające dolinę. Niestety chmury zatrzymały pełne słońce, ale wejście od rana, by spędzić czas w pięknym miejscu, było warte wcześnie pobudki. Natura, która się budzi do życia, daje o sobie głośno znać - ptaki, zwierzęta.
Dajemy...
Wczesna pobudka - jeszcze chwila dla hipopotamów, ostatnie zdjęcia, śniadanie i jedziemy do stolicy - Windhoek.
Przystanek po drodze na lokalnym targu oferującym rękodzieło. Potem już prosto do stolicy. Przejeżdżamy ulicami miasta, do kościoła Chrystusa, by tam na chwilę przejść się pod muzeum narodowe, stary niemiecki fort oraz pomnik upamiętniający dzielnych ludzi Herero...
