Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Już o 5:30 jesteśmy wszyscy na nogach, najprzyjemniejsza pora dnia przed nami. Jest już jasno, ale słońce, póki co tylko delikatnie przebija się zza chmur. Poranny rozruch. Na macie przed namiotem Kariny ćwiczenia tybetańskie. Piękne miejsce i idealny czas. My szykujemy się do wypłynięcia w ocean łódkami. Zatem stroje, ręczniki, pareo, dłuższe spodnie i sukienki, bo wsiadamy na łódki we wsi.
Dzielimy się na trzy łodzie i płyniemy. Morze dzisiaj wcale nie takie spokojne, fala jest mocno wyczuwalna. Widoki cudne, nasz kapitan młody chłopak na zmianę z kolegą wpływają w przybrzeżne zakamarki, żeby pokazać nam jak najwięcej ciekawych miejsc. Dopływamy na niebiańską plażę i tutaj robimy sobie czas na plażowanie. Cudne słońce. Wspaniały miałki biały piasek, woda przezroczysta i cudnie błękitna. Raj po raz kolejny.
Droga do domu wcale nie jest już taka łagodna, spora fala, skupieni na środkowych ławeczkach czekamy na port w Kalansiya. Udaje się nam wypatrzeć delfiny i to sporo delfinów. I po raz pierwszy na Sokotrze widzimy z bardzo bliska rekina, inni mówią, że wieloryba. Jedni, że jednego, inni, że matkę z młodym. Ostatecznie ustalamy, że to łagodny i pięknie nakrapiany rekin wielorybi, który bardzo długo płynął obok naszej łódki wzdłuż, a potem przeciął fale, podpłynął pod łódkami i zniknął.
Po powrocie do wioski idziemy do lokalnego, największego na wyspie sklepu, a potem na krótki spacer po mieście.
Robimy sobie pamiątkowe zdjęcie na tle typowych tutejszych metalowych drzwi, mijamy na ulicach dziesiątki wszędobylskich kóz. Dość tego południowego upału, uciekamy do obozowiska. Tu prysznic w słodkiej wodzie i lunch.
Zwyczajem sokotrzańskim niektórzy z nas z poduszeczką pod głową zapadają w błogi krótki sen poobiedni na macie pod wiatą.
Jednak nie ma co marnować czasu i już o 14 ruszamy na spotkanie z jaskiniowcem. Zamawiamy podwózkę, a potem wspinamy się nieco po skałach. Jaskiniowiec Abdullah jest rozpoznawalną osobą na wyspie, jego zdjęcia widnieją we wszystkich przewodnikach, a na spotkanie teraz trzeba się zapisać.
Docieramy na miejsce, Abdullah jak zwykle rozgaduje się, opowiadając swoje historie o potyczkach językowych, o rodzinie, o swoich dziadkach i dzieciach. Pijemy herbatę, podziwiamy widok wart miliony i idziemy na zwiedzanie laguny z jaskiniowcem. Robiąc kolejne kroki, odkrywamy tylko piasek i płytką wodę, ale nie nasz przewodnik, który spod każdego kamienia wyciąga jakieś stworzenia morskie. Są ogórki morskie z bliska, wodne ziemniaki, ostrygi oblepiające kamienie i skały, wreszcie smaczne nożycówki. Na koniec swoje wdzięki zaprezentuje nam rozdymka.
Po tak udanym spacerze wracamy do obozowiska, ale tylko na minutkę, bo już czeka na nas zachód słońca z pięknej skały, skąd widok jest naprawdę cudny. Jemy popcorn, popijamy bawarkę, mamy pączki i małe i duże i z miodem i bez, a słońce jak co dnia właśnie zaczęło swój nieziemski spektakl.
Jak przy każdej grupie i tym razem chłopcy testują nas, jak bardzo jesteśmy taneczni. Test drugi zdany bardzo pozytywnie, mamy miks muzyki lokalnej i zachodniej. Nogi same podrygują.
Na kolację kraby. Mam tu na miejscu zaprzyjaźnionych poławiaczy krabów. Mamy swój układ, że jak tylko jestem tutaj z grupą, przynoszą nam zamówioną ilość krabów, siedzimy sobie potem w kuchni i uczymy się arabskiego, to znaczy oni mnie odpytują z kolejnych słówek, radzą sobie dobrze z angielskim. Dzisiaj mam dla nich niespodziankę, bo przywiozłam piłkę ich ulubionej drużyny FC Barcelona. Zanim jednak prezent to najpierw rozliczenie, tu też mamy swój sekret. Za kraby płaci kontrahent, ale chłopaki boczkiem dostają ode mnie drugie tyle. Wszyscy o tym wiemy, ale udajemy, że to tajemnica. I mamy swój ubaw.
Przyjęła się szisza w naszej grupie. Siedzimy na macie i niczym fajkę pokoju przekazujemy sobie sziszę, palą z nami kierowcy. Szef tylko z przymrużeniem oka przygląda się naszym wygłupom.
Dobranoc. Kolejna bardzo jasna noc przed nami.
"Chcielibyśmy serdecznie podziękować za zorganizowaną wycieczkę do Apulii, a w szczególności podziękować Martynie za perfekcyjną opiekę i organizację. Udało nam się nawet wspólnie odkryć nieznany dotąd akcent polski w Apulii, więc w trakcie wyjazdu staliśmy się nawet odkrywcami. "
"Chcieliśmy jeszcze raz wyrazić nasze zadowolenie z udziału w ekspedycji pod hasłem "Wielka włóczęga po Egipcie". Jest nam bardzo miło, że poznaliśmy się osobiście. Pełen szacunek za szeroko rozumiany profesjonalizm."
"Dziękujemy! Było bardzo bardzo bardzo trudno. To była dla nas najtrudniejsza rzecz w życiu. Wiatr był potężnie silny, wiele osób zrezygnowało. Generalnie bardzo dobra organizacja podczas trekingu jak i poza. Dziękujemy serdecznie za te niesamowite wakacje. Tanzańczycy to świetni ludzie. Świetnie przeżycie! "
"Safari fantastyczne! Naprawdę super. Kierowca ekstra, park przepiękny, super warunki. Wszystkim nam BARDZO SIĘ PODOBA !!! Dziękujemy"
"Chciałabym bardzo podziękować za cudownie zorganizowany wyjazd. Wszystko było dopracowane i zapięte na ostatni guzik."
" Wyprawa do Peru to była niesamowita przygoda, pełna wrażeń i wyzwań. Wracamy zadowoleni, z tysiącem zdjęć i głowami pełnych wspomnień. "
"Dziękujemy za wspaniały program, znakomitą oprawę - pilotka i przewodnicy, znakomicie dobranych uczestników (może to przypadkowa selekcja, ale wyszła znakomicie pomimo dużej rozpiętości wieku). I oczywiście za świetną organizację wyjazdu „ku chwale Ernesta Malinowskiego”. Świetny i program i godny polecenia! "
"Chciałbym podziękować w imieniu swoim i żony za super wycieczkę, najlepsza do tej pory, na jakiej byliśmy, wszystko dopięte na ostatni guzik. No i wielkie dzięki za Izę i super przewodników!"
"Serdecznie dziękujemy ESTA TRAVEL za zorganizowanie niesamowitej wyprawy do Ugandy. To była absolutnie niezapomniana przygoda, która przyniosła nam wiele radości, emocji i niezwykłych doświadczeń. Wszystko od samego początku było perfekcyjnie zorganizowane, od transportu, zakwaterowania w malowniczych klimatycznych loggiach, po sam program wycieczki. Doceniamy Pani pasję i zaangażowanie w organizację wyprawy wyjątkowej i niepowtarzalnej. Dopracowanie wszystkich szczegółów sprawiły, że była to podróż magiczna - komfortowa i bezpieczna. Jesteśmy bardzo wdzięczni. Specjalnie podziękowania dla Pani za wsparcie na samym początku podróży kiedy nasze bilety lotnicze raz za razem były anulowane, a my przerażeni… ale co źle się zaczyna, dobrze się kończy. Pani spokój był dla nas wybawieniem."
"Chciałabym serdecznie podziękować za wspaniałą keralską przygodę! Dziękuję za wszelką pomoc okazaną przed i w trakcie wyjazdu, dziękuję za wspaniałą opiekę pięknie uśmiechniętej, pomocnej i świetnie zorganizowanej Karoliny, dziękuję za inspirujące warsztaty z Pauliną w niezwykle urokliwym Kondai Lip. To był piękny czas!"
"Dziękuję Ci bardzo za ostatnie cudowne, dwie wyprawy. Spełniłaś moje młodzieńcze marzenia poznania Egiptu i zabrałaś mnie w przepiękne góry, o których śniłam przez ostatnie miesiące, pozwoliłaś mi uciec od stresu i pooddychać światem; wspaniały czas! Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy! "
"Chciałam gorąco podziękować z możliwość poznania Madagaskaru. Wyprawa, choć trudna absolutnie niezwykła i niezapomniana Podróżowanie z Anią to czysta przyjemność; nawet w absolutnie ekstremalnych warunkach. Cieszę się bardzo z tego czasu i mam nadzieję, że niedługo znowu wyruszę z Esta Travel. Pozdrawiam serdecznie"
"Chciałam w imieniu całej rodziny podziękować za super safari. Kierowcę mieliśmy bardzo sympatycznego. Lodge tez była świetna. Wielkie dzięki!"
"Dzień dobry Pani Estero. Chciałbym bardzo podziękować za wspaniałą wycieczkę. Muszę przyznać, że Pakistan zrobił na mnie ogromne wrażenie. Cieszę się, że to akurat z Pani biurem i Anią "przetarłem szlak". Nie będę się rozpisywał na temat programu, hoteli itp. ponieważ Ania zna moją opinię na te tematy i na pewno Pani przekaże (nie było na co narzekać). Jeśli chodzi o Anię, to napiszę tylko, że z taką kobietą aż chcę się podróżować. Mam nadzieję, że to nie ostatnia wyprawa z Pani biurem. Jeszcze raz dziękuję za super spędzony czas. Pozdrawiam"
"Właśnie wróciłam z drugiego wyjazdu z Waszym biurem w tym roku. Nie jestem osobą zbyt otwartą, opisując wrażenia i odczucia, ale nie mogę, nie wyrazić swojego zachwytu z tych pobytów. Jesteście niesamowicie profesjonalnym, rzetelnym biurem podróży. Już po pierwszym wyjeździe czułam się niesamowicie zaopiekowana, dopieszczona i zadowolona, ale pomyślałam, że to może przypadek, miałam szczęście, ale po drugim wyjeździe stwierdziłam, że to nie przypadek. Wy jesteście po prosu ŚWIETNI !!! Bardzo dziękuję za wspaniałe wakacje. Były to wyjazdy do Pauliny Młynarskiej, którą uwielbiam i na pewno jeszcze nie raz skorzystam z takich wyjazdów. Polecam biurko Esta Travel znajomym, bo wiem, że warto. Obserwuję Was w mediach społecznościowych i razem z mężem planujemy wyjazd z Esta Travel w jakieś ciekawe miejsce na Ziemi, może Azja ? Do..."