Relacje z podróży ESTA Travel - ESTA Travel
Biuro Podróży ESTA Poznań

Etiopia 13.02-1.03.2024

Wioska Konso i rejs po jeziorze Chamo


17-02-2024

Lud Konso

Początek dnia spędzamy w naszych jeepach, zmierzając w kierunku słynnej wioski ludu Konso. Po drodze podziwiamy zmieniające się krajobrazy. Od płaskich terenów sawannowych, po górskie zbocza Rowu Abisyńskiego. Wszystko zakrapiane obrazami małych wiosek plemiennych, uprawianych poletek, czy stad bydła bądź kóz.

Przemierzając Etiopię samochodem, nie można się nudzić, krajobraz zmienia się tu bardzo szybko. 

Dojeżdżamy do wioski Konso. Tu wita nas pięknie ubrany przewodnik z plemienia Konso. W stroju tego ludu dominują odcienie zieleni. Lud Konso żyje przede wszystkim z rolnictwa, ale słynie także z unikatowej zabudowy swoich wiosek. W miarę rozrastania się osad powstają kolejne koncentryczne mury, zbudowane ze skał bazaltowych. Na głównym placu wioski ustawiane są pokoleniowe drzewa. A w domostwach na dziedzińcach widnieją słynne rzeźby Waga, które pełnią funkcję totemów. Powoli spacerujemy krętymi uliczkami wioski i poznajemy tajniki sposobu ich życia. Wspólnie dochodzimy do wniosku, że to bardzo ciekawa grupa etniczna. 

Rejs po jeziorze Chamo

Następnie wskakujemy do samochodów i po pysznym lunchu wyjeżdżamy w kierunku miejscowości Arba Minch. Tu na popołudnie zaplanowany mamy rejs po jeziorze Chamo. Jeziorze, które słynie z obecności szerokiej gamy awifauny, jak i słynnych krokodyli nilowych. Jest popołudnie, więc rejs daje nam możliwość złapać najlepsze światło dnia.

W ruch wchodzą aparaty, ilość złapanych obrazów zwiększa się z minuty na minutę. Z kolei w momencie, gdy podpływamy do miejsca, gdzie można zobaczyć krokodyle, pojawia się ekscytacja. Przed nami pojawiają się osobniki długość ponad 5 metrów! Mamy je na wyciągnięcie ręki. To naprawdę ekscytujący moment.

Płynąc dalej, wypatrujemy hipopotamów. Tuż przed dopłynięciem do przystani pojawia się jeden, ale szybko ucieka pod wodę i wypływa gdzieś w gęstwinie nabrzeżnej, uciekając przed migawkami naszych aparatów. Rejs jest relaksujący, co daje nam chwilę wytchnienia, po kilku intensywnych dniach zwiedzania. 

Na nocleg udajemy się do Haile Resort. Cudowny widok na dwa jeziora w Rowie Abisyńskim staje się zwieńczeniem tak pięknego dnia. 

 


Poprzedni dzieńNastępny dzień


Pojechali i napisali: