Relacje z podróży ESTA Travel - ESTA Travel
Biuro Podróży ESTA Poznań

Chile i Wyspa Wielkanocna 11-27.03.2024

Niedziela Palmowa na Wyspie Wielkanocnej


24-03-2024

Pępek Świata

Dzień dobry, ruszamy wcześnie bo musimy zebrać się w dwóch różnych hotelach. Poza tym chcemy zabrać naszą grupę na jedyną piaszczystą plażę z moai i być tam przed wszystkimi innymi turystami. Udaje się nam to bez żadnych problemów.

Zaskakujące są tutaj wysokie i smukłe palmy, wspaniały miałki biały piasek i niesamowite widoki na ocean.

Szalejmy fotograficznie, obchodzimy całą plażę, mamy czas by nasycić się tym miejscem.

Niedaleko stąd Pito kura, czyli Pępek Świata. Oglądamy moai ale najważniejszym miejscem jest idealnie okrągły magiczny kamień, który posiada cudowną moc i wspaniałą legendę jak się tu znalazł.

Niedziela Palmowa

Potem wracamy do miasteczka gdzie idealnie wjeżdżamy akurat w sam środek procesji idącej do kościoła, dzisiaj Niedziela Palmowa. Wyskakujemy z busika i szybko dołączamy, by posłuchać tradycyjnych pieśni w rapa nui i zobaczyć z bliska tutejszy obrządek.

Teraz mamy przerwę na lunch. Pyszne jedzenie, ale nam się marzy kawa i ciastko. Idealny moment, bo naprzeciwko jest mała kawiarnia, gdzie poza kawą, pomagam dzielnie przy obsłudze maszyny, udaje się nam odszukać wspaniałe ciasta. Asiunia wpada w ferwor wybierania i smakowania poszczególnych ciastek, kupuje dla całej grupy pyszną babę czekoladową, Madzie dokupuje drugą, wraz z kawą smakują wybornie. Zabieramy także kawkę i słodycze dla naszych opiekunów i w sielskich nastrojach kontynuujemy zwiedzanie. Po drodze ku uciesze wielu koniarzy, których mamy w grupie zatrzymujemy się przy kolejnym stadzie dzikich koni.

Rano Raraku

Jedziemy pod wulkan, Rano Raraku to miejsce szczególne, znajduje się tutaj kamieniołom, który jak się okaże dla wielu był najbardziej wyczekiwanym miejscem na trasie.

Zatem opuszczamy busa i idziemy na spacer oglądać niedokończone moai z bardzo bliska. Są niesamowite, ich wielkie postaci wystają częściowo z ziemi, inne porośnięte trawą leżą porozrzucane po całej okolicy.

Więcej tu tajemnic i pytań niż odpowiedzi.

Nie możemy się nadziwić jak wielkie są te posągi i jak wiele ich tu leży niedokończonych.

Czemu zarzucono prace nad nimi? Czemu nikt się nimi nie zainteresował potem?

Piękna pogoda, cudny widok na cała okolicę, z góry widzimy kolejną grupę moai.

Niestety po ostatnich pożarach nie możemy podejść do kaldery wulkanu, czego najbardziej żałuje Tomek, ale udaje się nam chociaż trochę pooglądać moai z bliska.

Tongariki 

Tongariki to wspaniała grupa aż piętnastu moai stojących w cudnym miejscu, słynącym ze wspaniałych wschodów słońca.

Jesteśmy tu już prawie sami, co skwapliwie wykorzystujemy robiąc kolejne dziesiątki wspaniałych zdjęć.

Msza po polsku

Wracamy do hotelu. Przed nami niespodzianka dla osób chętnych - msza w języku polskim w maleńkim kościółku na wyspie.

Piękna mini procesja z palmami w ręce i potem msza, bardzo ciekawe przeżycie i idealnie spasowany czas naszej wizyty.

Spacerem idziemy do naszej restauracji, tym razem prowadzonej przez Belgijkę, która gości nas przepysznie podanymi daniami i dogadza jak tylko potrafi najlepiej.

Zachód słońca równie spektakularny jak wczoraj.

Taksówkami wracamy do hoteli. Co to był za długi i wspaniały dzień.


Następny dzień


Pojechali i napisali: