Relacje z podróży ESTA Travel - ESTA Travel
Biuro Podróży ESTA Poznań

Chile i Wyspa Wielkanocna 11-27.03.2024

Pustynia Atakama


20-03-2024

Idziemy w górę

Dzisiaj w planach wyjazd na całodzienną wycieczkę po Pustyni Atakama. Na naszej mapie mamy kilka mocnych punktów, które chcielibyśmy zobaczyć. Okazuje się, że na pustyni nie musi być wcale gorąco. Zmieniamy wysokość - z hotelu położonego na 2400 dość szybko pniemy się na wysokość 4100 metrów. Odczuwamy lekko przytkane uszy, nastroje nadal dobre, a forma rośnie.

Na objawy choroby wysokościowej nikt się nie skarży, byliśmy dobrze przygotowani, braliśmy odpowiednie leki.

Flamingi 

Flamingi i niewielka laguna to nasz pierwszy przystanek. Ptaków nie ma zbyt wiele, ale już po drugiej stronie rzeki jest ich bardzo dużo. Jesteśmy cicho, skradamy się do nich i podglądamy  ich prawdziwe życie.

Laguna Chaxka

Laguna Chaxka to nasz kolejny przystanek, jest kilka punktów na dobre zdjęcia, wieje i to mocno. Nie spodziewaliśmy się, że będzie aż taki chłodny przenikliwy wiatr. Radzimy sobie, nakładamy kolejne warstwy ubrań, czapki i kaptury i nie odpuszczamy żadnych atrakcji.

Czas na niespodziankę: mamy śniadanie piknikowe. Nasi opiekunowie bardzo sprawnie wyciągają dwa składane stoliki, rozkładają je przy samochodzie w bardzo atrakcyjnym punkcie widokowym i na stole pojawiają się najprawdziwsza bagietka, wspaniałe pankejki z kajmakiem, owoce i sporo małych ciasteczek. Obowiązkowo kawa lub herbata.

Ale to był dobry pomysł, każdy z nas głodniał już od wczesnego śniadania i taki posiłek z takim widokiem to sama przyjemność.

Zbieramy się w dalszą drogę do lagun, gdzie z punktów widokowych mamy cudny widok na dwie laguny pod stożkiem dwóch wulkanów.

Wspaniały błękit wody, głębia koloru, naprawdę super widok.

Przerwa na lunch

Jest już prawie 16:00, a u nas w planach jeszcze lunch. I tu też niespodzianka, bo zatrzymujemy się w małej restauracji prowadzonej przez 7 energicznych kobiet, które założyły tu wspólną inicjatywę i teraz karmią miejscowych, ale i grupy turystów. Choć nie jesteśmy bardzo głodni, i bliżej nam do kolacji z czasem niż do obiadu poznając historię Pań siadamy zgodnie za stołem i zajadamy się domowymi daniami jak u mamy.

Mamy kurczaka, wołowinę, są dania wege, mamy zapiekankę z mięsem – każdy z nas jest najedzony i to bardzo smacznie.

Wracamy do hotelu ciut później niż mieliśmy. Czas wolny na zakupy, spacer po miasteczku.


Następny dzień


Pojechali i napisali: