Relacje z podróży ESTA Travel - ESTA Travel
Biuro Podróży ESTA Poznań

Apulia 26.05-2.06.2024

Białe miasteczko Ostuni


27-05-2024

Degustacja oliwy

Od rana wypoczywamy po intensywnym pierwszym dniu.

Po śniadaniu idziemy na spacer po terenach masserii, w której mieszkamy, wśród drzew oliwnych. Na wzgórzu tuż obok oddalonym od głównego budynku jest dawna kaplica z pięknymi freskami w środku, oraz restauracja, a w dole groty, które są wieczorem oświetlone.  

Czas też na degustację oliwy w innej masserii położonej niedaleko. Ten budynek to zupełnie  inna architektura, która rzeczywiście tutaj przypomina zamek obronny. Wieża, która niegdyś służyła do ostrzegania przed niebezpieczeństwem, idealnie wpisuje się w całość budynku i jest jego częścią charakterystyczną. Wnętrza stylowe, mające przypominać te sprzed stulecia. Z tarasu rozciąga się widok na okolice i Morze Adriatyckie. Nie powiem, żeby było nieładnie … tak naprawdę jest to kolejne „wow”. 

Właściel Masserii oprowadza nas nie tylko po zabudowaniach, ale i ogrodzie - w którym można znaleźć świeże warzywa i owoce, które potem lądują na stołach. 

Dowiedzieliśmy się, jaka jest różnica między oliwą extra virgin a virgin, w jaki sposób rozpoznać te dwa rodzaje oraz jak się je produkuje.

Po degustacji czas na lunch - warzywa z własnej farmy, lokalne sery i wino również własnej produkcji. Po tak wspaniale spędzonym czasie czas na chwilę odpoczynku i popołudnie w jednym z najpiękniejszych miasteczek Apulii - Ostuni. 

Białe miasteczko Ostuni

W Ostuni, czyli „białym miasteczku” czas na pyszne lody niedaleko piazza del Popolo i kolumny Św. Orontiusza- ważnego dla tego regionu dawnego biskupa Lecce, który sprawił, że szerząca się epidemia została zatrzymana. Pomijając rolę świętego, lody są tu przepyszne, jak chcecie ich skosztować to tylko z nami.
Przemierzaliśmy Ostuni główną uliczką - Cia Catedrale - prowadząca - jak sama nazwa wskazuje do przepięknej katedry. Fasada z przepięknie i misternie rzeźbiona rozeta, mały plac i Arco Scopa- charakterystyczna barokowa galeria łącząca ze sobą pałac biskupa i niegdysiejsze seminarium. A stamtąd już tylko kilka kroków do piekła i nieba oraz panoramę na gaje osłonę, sąsiednie wzgórza i Adriatyk. 

Mamy tu chwilę czasu wolnego, by ze spokojem zagubić się w tych krętych uroczych uliczkach, które prowadzą raz w dół, raz w górę, z wiszącym praniem za łbami albo kolorowymi kwiatami wiszącymi na murach. Z restauracjami, z których rozbrzmiewa muzyka i są w nich turyści  oraz tymi zupełnie pustymi. 

Tutaj też jemy kolację w jednej z restauracji a na noc wracamy do Masserii.


Następny dzień


Pojechali i napisali: