Relacje z podróży ESTA Travel - ESTA Travel
Biuro Podróży ESTA Poznań

Botswana 1-17.10.2024

Ostatnia noc pod gwiazdami


12-10-2024

Lew śpi

Cóż dzisiaj opis nie będzie zbytnio porywający. Przed nami kawał drogi do przejechania. Ale od początku. Najpierw śniadanie z naszym szefem kuchni. Czas na pierwsze pożegnanie. Mały camp, który pojawił się na naszej trasie trzykrotnie i nie rozkochał nas w sobie. Za to ludzie zasługują na gromkie brawa i napiwki.

Przed nami pierwszy odcinek trasy. Póki co jeszcze w Rezerwacie Moremi. Najpierw jedziemy do miejsca, gdzie wczoraj wieczorem były lwice. Tych niestety już dzisiaj tam nie ma, ale drugi samochód znajduje pana lwa. Stoimy i patrzymy, a lew śpi. Potem na naszej trasie mnóstwo żyraf, zebry, guźce i niekończące się stada słoni.

Za chwilę dwa tygodnie w podróży, już nie jest łatwo nas zaskoczyć czymś nowym. Nasi kierowcy znajdują dla nas likaony.

Wyjeżdżamy z rezerwatu, przez krótką chwilę jedziemy trasą pomiędzy rezerwatem a parkiem, w wiosce Khwai robimy mini zakupy: magnesiki i coś do picia. Przed nami teraz spory kawałek do przejechania przez Park Narodowy.

A tu niespodziewanie wzbijają się tumany kurzu i z daleka widać nadchodzące trąby powietrza.

Chronimy się jak możemy, ale drobinki piasku wgryzają się wszędzie.

Lunch pod akacją w parku

Od czasu do czasu drogę przecinają nam stada słoni, likaony pod drzewami.

Docieramy do naszego dużego obozowiska tuż przed 17:00. Ku naszemu zaskoczeniu namioty stoją, ale nie są jeszcze gotowe. Pomagamy jak możemy, roznosimy poduszki i pościel, nasi chłopcy wymiatają piach i liście. Pani kucharka dwoi się i troi, by jak najszybciej uporać się z kolacją.

Praca zbiorowa

Przy stole dopijamy resztki naszych zapasów, zbliżamy się do podsumowania wyjazdu. Ponieważ znamy się już całkiem dobrze, przypisujemy sobie zwierzaki afrykańskie, które pasują do naszych osobowości.

  • Ciocia Sława jednogłośnie zostaje żyrafą
  • Wujek Krzysztof strusiem, sową, choć sam widzi siebie jako kangura
  • Becia to dla nas lwica, bo rodzinna i opiekująca się stadem
  • Asia to smukła, elegancka biała czapla
  • Ula i Krzyś to para dropów pięknych ptaków
  • Ela tu trochę główkujemy, ale pada na piękną i smukłą antylopę szablorogą
  • Piotr jest dla mnie osobiście jeżozwierzem, ale podchwytujemy także pomysł na ratela miodożercę
  • Grażynka zostaje wybrana flamingiem
  • Kasia to delikatna, zwinna i smukła impala
  • Asiunia to nasza gepardzica
  • Ja zostaję królem lwem
  • Ula to kolejna lwica w stadzie
  • Aga zwinna, szybka, obserwująca surykatka

Zabrakło w naszym gronie słonia, guźca, zebry…

Przerzucamy sobie zdjęcia, w tle sączy się muzyka przygotowana przez Piotra. Ostatnia noc pod gwiazdami.


Następny dzień


Pojechali i napisali: