Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Dziś na dobre zaczynamy naszą podróż na Bali.
Po długiej podróży i ogólnie obowiązkach przeróżnych pierwszy dzień na Wyspie to czas relaksu, dbania o siebie. Balijski masaż w Spa. Ach te aromaty! Zdrowy lunch.
I miał być niespieszny spacer po Ubud, najbardziej barwnym miasteczku Bali. A jest niespodzianka, ależ ta Wyspa nas wita!
W Ubud ogromna, barwna ceremonia z okazji 30. urodzin miejscowej świątyni. Z zapartym tchem oglądamy to balijskie świętowanie. Setki uroczyście ubranych Balijczyków zmierza do świątyni z darami, figurami mitycznych stworów, kwiatami. Wszystko przy dźwiękach gamelanowej muzyki. Mamy wyjątkowe szczęście, widząc taką uroczystość!
Na spacery i pierwsze rozejrzenie się w różnorodności butików też znajdujemy czas. Kolację jemy w wyjątkowym miejscu. Piękne wnętrze okraszone mottami jogowymi i pyszności.
