Relacje z podróży ESTA Travel - ESTA Travel
Biuro Podróży ESTA Poznań

Arabia Saudyjska 2-17.02.2025

Kobiety na drabiny!


12-02-2025

Spadek formy w grupie

Nie za bardzo chce się nam ruszać w kolejną drogę. Tym bardziej że przed nami znowu sporo kilometrów. Czasami bywa dzień na nie, i to chyba właśnie dzisiaj.

Jednak siła napędowa grupy działa, dzielimy się na mniejsze grupy i zajmujemy miejsca w autach terenowych. Czas na nas.

Najpierw jednak wizyta w prawdziwej kawiarni, gdzie możemy kupić dobrą czarną kawę.

Tabuk 

Potem zwiedzanie miasta. Tabuk to miejsce, gdzie obejrzeć można symboliczne muzeum starej kolei i Fortecę Tabuk. Poza tym miasto nie ujmuje niczym.

My mamy plan, by ruszyć za miasto i odkryć kawał pustyni, będziemy już bardzo blisko granicy z Jordanią. Pierwszy przystanek i skała w kształcie statku jakoś nas nie ujmuje.

Za płotem odkrywamy strusie i oryksy. Podkarmiamy je bananami, ale dostajemy burę i musimy pod okiem rangera obejść się tylko zdjęciami.

Kobiety na drabiny!

Przy studni zaskakujemy naszych opiekunów, kiedy po stromej drabinie na szczyt skały wchodzi Becia. Nasz przewodnik upomina mnie, że jestem odpowiedzialna za ewentualny jej upadek. Gdy dołącza Aga, opiekun denerwuje się jeszcze bardziej i pyta, czy na pewno uprzedziłam Ją o wielkim niebezpieczeństwie, jakim jest drabina. Kolejny jest Olek, i tu już mocniej przewodnikowi wali serce i zaczynają drżeć ręce. Ale gdy na drabinę wchodzi Maria, przewodnik nie wytrzymuje napięcia i sam ofiarnie rzuca się do stopni, bo nie może zostawić Marysi samej.

Jak się później okaże, mężczyźni (Saudyjczycy) po raz pierwszy widzieli kobietę na drabinie, a od razu trzy to już atrakcja combo.

Nie zrozumiemy chyba nigdy ich świata. Finałem naszej trasy jest przystanek przy skalnym łuku. Widoki piękne, mini podejście wynagrodzone cudnym łukiem, gdzie mamy dość czasu na zdjęcia w pojedynkę i grupowe. Poniżej przerwa na kawę i daktyle. Dołączają do nas Francuzi, którzy samodzielnie kamperem objeżdżają kraje Zatoki.

Zanim wrócimy do hotelu, gościmy się w fantastycznej libańskiej restauracji, jedzenie jest wyborne. Przepyszne kombinacje mięsa, warzyw, hummus, a pieczywo nie ma sobie równych.

Walizka Asi dojechała.


Następny dzień


Pojechali i napisali: