Relacje z podróży ESTA Travel - ESTA Travel
Biuro Podróży ESTA Poznań

Arabia Saudyjska 2-17.02.2025

Lot nad pustynią


11-02-2025

Lot balonem

Poświęcenie z naszej strony - mamy nadzieję, że będzie tego warte. Już o 6:00 spotykamy się w recepcji gotowi na przygodę. Zdecydowaliśmy się na lot balonem nad pustynią. Ku naszemu zaskoczeniu jest o wiele cieplej niż wczoraj. To dobra zapowiedź tego co nas czeka. Przejeżdżamy na miejsce zbiórki, tu mamy gorącą kawę i daktyle, punktualnie tuż przed zachodem słońca pan pilot balonu Hiszpan zaznajamia nas z procedurami dotyczącymi bezpieczeństwa i zaraz możemy obserwować, jak nadmuchuje się balon, a potem wypełnia go ciepłym powietrzem. Wchodzimy na hasło do kosza balonu, a potem wznosimy się w powietrze. Wschód słońca jak zaplanowany z zegarkiem w ręce wita nas już na górze.

Dla wielu z nas to pierwsza taka przygoda z balonem w życiu. Wszystko wygląda zjawiskowo. Świetnie, że wczoraj udało się nam zwiedzić całe miasto, bo teraz grobowce oglądane z góry wydają się nam już bardzo znajome.

Czas na obroty, wzloty i obniżanie lotu. Spędzamy w powietrzu niemal godzinę, i zupełnie nie wiemy kiedy ten czas tak szybko mija.

Miękkie lądowanie, choć kosz kilkukrotnie uderza o ziemię, zanim całkiem osiądzie na piasku. Wspólne zdjęcia, toast sokiem z pomarańczy.

Bardzo zadowoleni i pełni wrażeń wracamy spakować nasz autobus. Najpierw jednak śniadanie.

Droga do Tabuku 

Drogę do Tabuku dzielimy na połowę. Około godziny 14 jesteśmy w niewielkiej miejscowości, gdzie przesiadamy się do dwóch terenowych autek i jedziemy zwiedzać oazę. Nie spodziewaliśmy się, że będzie tak pięknie. Góry są fantastyczne, jedziemy korytem rzeki, gdzieniegdzie jest woda, w której odbijają się szczyty podświetlonych skał. Wysoko trawa i jej kwiaty towarzyszą nam po prawej i lewej stronie rzeki. Spotykamy pojedyncze inne auta, a nawet wycieczkę pieszą.

Bardzo się nam podoba ten pomysł na przerwę w drodze.

W obozowisku mamy lunch zamówiony i przygotowany naprędce. Jemy w towarzystwie kotów.

Gdzie jest bagaż?

Już dobrze po zachodzie słońca docieramy na miejsce. Najpierw przepyszna kolacja w restauracji syryjskiej. Jedzenie jest bardzo smaczne. Potem już tylko hotel. Okazuje się, że nie mamy bagażu Asi. Trwają poszukiwania, udaje się nam ustalić, że walizka została w hotelu 500 km od nas. Trwa organizacja pomocy.

Dobranoc


Następny dzień


Pojechali i napisali: