Relacje z podróży ESTA Travel - ESTA Travel
Biuro Podróży ESTA Poznań

Korea Południowa 22.04-4.05.2025

Boskie Busan


28-04-2025

Najlepsze śniadanie w Korei

Krótki pobyt w Gyeongju, ale potrzebny, by zobaczyć różnice pomiędzy wielkimi miastami a prowincją. Poza tym mama Ewana podała nam najlepsze śniadanie w Korei. Zasiedliśmy na poduszkach na ziemi przy niskim stoliku. Było nie tylko smacznie, ale bardzo sympatycznie. Zostaliśmy poczęstowani przysmakami koreańskimi w wydaniu zachodnim.

Busan

Potem tylko pół godziny drogi pociągiem i jesteśmy w Busan. To drugie co do wielkości miasto w Korei. Tu bez większych problemów łapiemy dużą taksówkę przed dworcem kolejowym i jedziemy do hotelu. Ten nie jest jeszcze gotowy na nasze przyjęcie, ale ma piękny basen zewnętrzny z podgrzewaną wodą. Tego nam było trzeba. Dzieciaki natychmiast wskakują do wody i z widokiem na ocean oraz piękną dużą plażę wściekają się, korzystając z tego, że jesteśmy tu sami.

Idziemy jednak na spacer, woda w oceanie okazuje się za zimna, by móc zamienić basen na plażę. Poza kilkoma osobami, które pływają tu na desce nie widać amatorów kąpieli. Za to sporo spacerujących.

Jesteśmy głodni

Rozglądamy się za jakąś restauracją, wzdłuż promenady więcej jest miejsc z kawą niż z jedzeniem, ale szybko znajdujemy coś smacznego. Przemiła pani wita nas w drzwiach  i oferuje smaczne zestawy. A w nich zupa, makaron, owoce morza, kurczak. Zaleca nam wybór trzech zestawów, czyli zakładamy, że będą duże.

Bardzo dobra sugestia i przepyszna kuchnia. Od razu Busan podoba się nam bardziej.

Zajadamy się przysmakami, domawiamy trochę czystego ryżu.

Pokój z widokiem

Kiedy wrócimy do hotelu, nasz pokój będzie już gotowy. Wiedziałam, że to może być hit wyjazdu i wcale się nie pomyliłam. Pokój apartament na 12 piętrze z widokiem na zatokę, a do tego prywatny basen w pokoju z widokiem na wodę to mocny punkt programu. Podoba się tutaj nie tylko dzieciom, także nam. Szaleństwom nie ma końca, chwilowo szyba z widokiem ocieka wodą rozpryskującą się od skoków do wody Zosi i Olka.

Tramwaj widokowy

Wreszcie udaje się nam wyjąć ich z wody. Mamy blisko do tramwaju widokowego, którym jedziemy do centrum z nadzieją na kapsułę z widokiem na wodę. Niestety na dzisiaj wszystkie bilety zostały już wyprzedane.

Zatem ruszamy na punkt widokowy na najwyższym piętrze tutejszego wieżowca, zahaczamy tam o najwyżej na świecie położoną kawiarnię Starbucks i przechadzamy się najpiękniejszą plażą w Busan.

Jeszcze na kolację fish and chips, a w hotelu, do którego wrócimy metrem, które tutaj nie jest aż tak przyjazne jak w Seulu, przekąski i dobre zimne białe wino. Dobranoc Busan.


Następny dzień


 

Pojechali i napisali: