Relacje z podróży ESTA Travel - ESTA Travel
Biuro Podróży ESTA Poznań

Sokotra 5-14.04.2025

Powitanie na Sokotrze


07-04-2025

Poranek pełen ekscytacji

Wczesna pobudka i przejazd na lotnisko. Hotelowy bus transferowy szybko się zapełnia, ale my byliśmy wystarczająco wcześnie, by ze spokojem spakować bagaże i siebie do środka. Tym razem droga na lotnisko wydaje się wyjątkowo krótka. Powoli wschodzi słońce, a my kierujemy się na stanowisko odprawy na Sokotrę.

Pierwsze spotkanie i odprawa

Przy specjalnym stanowisku spotykamy naszą towarzyszkę podróży, która doleciała do Abu Dhabi innym lotem. Kilka osób ręcznie odhacza nas na liście pasażerów, naklejając charakterystyczną kartkę na paszport. Następnie przechodzimy do regularnej odprawy bagażowej, potem szybka kontrola bezpieczeństwa i mamy chwilę dla siebie – na śniadanie, kawę czy spacer po sklepach lotniskowych.

Lot nad turkusem

Niecierpliwie czekamy na lot. Po około dwóch godzinach z okien samolotu dostrzegamy pierwsze widoki Sokotry – cudowną, turkusową wodę oblewającą północne wybrzeże wyspy. Wysiadamy, szybko przechodzimy kontrolę wizową i czekamy na bagaże.

Powitanie na Sokotrze

Na lotnisku wita nas nasz przewodnik, z którym spędzimy cały najbliższy tydzień. Jeden z kierowców pomaga zapakować bagaże do samochodów i ruszamy – kierunek: północny zachód wyspy. Dzisiejszy dzień upłynie nam pod znakiem pierwszych zachwytów, a dokładnie – laguny Detwah.

Pierwsze zauroczenie: laguna Detwah

Jest ciepło. Najpierw lunch z widokiem na turkusową wodę – nie mogliśmy sobie wymarzyć lepszego rozpoczęcia przygody. Chwila odpoczynku, po czym ruszamy na punkt widokowy. Laguna prezentuje się zjawiskowo – cała gama turkusów i błękitów, bielutki piasek, a po bokach wzniesienia. Widok tak piękny, że nie chce się stamtąd schodzić… ale zmobilizowała nas kąpiel w krystalicznie czystym i ciepłym Morzu Arabskim.

Zanurzeni w wodzie i lokalnym życiu

Schodzimy na szeroką, pustą plażę, by po chwili z radością zanurzyć się w wodzie. To jedna z tych chwil, które chce się zatrzymać na zawsze. W drodze powrotnej spotykamy chłopców, nastolatków i dorosłych mężczyzn grających w piłkę nożną na plaży. Wszyscy zaangażowani, dzieciaki z dumą prezentują swoje umiejętności – jest naprawdę niesamowicie.

Zachód, kolacja i... lobstery

Do naszego obozu docieramy tuż po zachodzie słońca. Jeszcze prysznic, kolacja – dziś wyjątkowa, bo na stole królują świeże lobstery, które smakują wybornie. Kładziemy się dość wcześnie spać, choć jeszcze nie wiemy, że stanie się to naszą nową codziennością...


Następny dzień


 

Pojechali i napisali: