Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Ewakuacja poranna wyciąga nas z namiotów. Tego się nie spodziewaliśmy zupełnie. Wieje i leje. A tymczasem leniwy poranek miał wyglądać zupełnie inaczej.
Niektórzy z nas wstali wcześniej i mieli czas by zabrać ze sobą rzeczy z namiotu, ale inni mają teraz w środku całkiem sporo rzeczy, które niemal natychmiast jeszcze na półśpiąco trzeba zabrać ze sobą. To był kolejny sprawdzian dla naszej grupy, jesteśmy bardzo szybcy i zwarci. Wskakujemy w strumieniach deszczu do małego domku, gdzie na szybko przenieśliśmy stół na śniadanie.
To pierwsze nasze wspólne śniadanie w obozowisku, odkrywamy nowe smaki i nowe składniki. Jestem pod wrażeniem naszego kucharza, którego przed tygodniem Asiunia szkoliła w przygotowywaniu jajecznicy. Takiej w naszym stylu, mniej ściętej, smacznej i soczystej. Dzisiaj taka właśnie trafia do nas na stół. Zajadamy się jajkami, mamy świeżo upieczony chleb.
Trzeba jednak ruszyć i mamy wielką nadzieje, że tę niepogodę szybko zostawimy za sobą.
Rzeczywiście już kilka kilometrów od nas niebo staje się bardziej niebieskie, a widok, o który się bałam, jest jak zwykle spektakularny. Poprzedzamy go spacerem po wiosce, by wygrać na czasie i poczekać tak długo jak się da na słońce.
Niemal w komplecie zdobywamy niewielką górkę z widokiem na lagunę, a potem schodzimy na bielusieńką plażę i korzystamy z uroków kąpieli w przyjemnej nie za ciepłej wodzie. Ponieważ mamy jeszcze trochę czasu ruszamy na spacer po łasze piachu. Po drodze spotykają nas dzieciaki, które oferują kraby, serce mi mięknie i kupuję cały worek krabów z pomysłem na kolację.
Obozowisko już stoi, nasz kucharz przygotował dla nas specjalne rarytasy. Na obiad dzisiaj będą homary, wielkie, okazałe, i bardzo smaczne. Pękam z dumy i serce mi rośnie, kiedy widzę, że kucharz przygotował je dokładnie ze wskazówkami Asiuni, która nauczyła go przyrządzać sos na bazie masła z czosnkiem, cebulką i cytryną. Dokładnie takie homary dzisiaj podaje Abdullah, dbając, by każda połówka była obficie polana sosem, i na każdej leżała połówka limonki.
Asiunia! Rewolucja kuchenna udana! To już druga potrawa przyrządzona w tym stylu.
Po obiedzie nie mamy zbyt wiele czasu, ale fundujemy sobie prysznic pod słodką wodą i idziemy do jaskiniowca. Ten, dzisiaj sam, ma dla nas czas, serwuje ciepłą herbatę, opowiada nieco, robi sobie z nami zdjęcia.
W tym samym czasie docierają do nas niepokojące wiadomości ze stolicy, uprasza się wszystkich turystów o pilny powrót do stolicy i zamieszkanie w hotelach ze względu na zbliżający się cyklon.
Oczywiście nie mam ochoty na powrót do stolicy i cichutko liczę, na to, że przekabacę kontrahenta, by jednak podjąć rozmowy i zostać w obozowisku. Widzę, jak inne grupy posłusznie dostosowują się do wydanego nakazu i zabierają swoich turystów do stolicy. Ja właśnie stamtąd wyjechałam po trzech dniach pobytu, tęskniąc za wszystkim byle dalej od miasta.
Udaje się, mamy takie samo stanowisko i nie musimy wracać, liczę się jednak z ryzykiem, że to nie koniec niespodzianek na dzisiaj. Po jaskiniowcu udaje mi się wyciągnąć jeszcze, już zmęczoną grupę, na zachód słońca. I choć nie wszyscy byli zapaleni do tego pomysłu, to po zobaczeniu widoku i miejsca z zachodzącym słońcem, zmieniają zdanie.
Mamy piknik z pączusiami, popcornem i prażynkami. Szalejemy fotograficznie, wygłupiamy się trochę, jest bardzo wesoło. Wracamy do obozowiska, rozkładamy namioty, jednak niebo nie zapowiada łatwej nocy.
I rzeczywiście za chwilę pojawiają się pierwsze duże krople deszczu. Na szczęście kolacja jeszcze na sucho, ale potem załamanie pogody. Szybka decyzja o przeniesieniu stołu pod duży namiot – wiatę. Namioty trafiają pod strzechy i nie ma większych obaw, że wiatr nam je zdmuchnie. Musimy zabudować ściany wiaty, by nam deszcz nie padał na plecy i na kolana. Trochę się śmiejemy z sytuacji, ale i trochę obawiamy, jak to będzie.
Deszcz pada, wiatr wieje, od czasu do czasu wieje mocniej. Pojawia się słowo cyklon, czasem minicyklon, co by to nie było, czuję, że może pokrzyżować nasze plany zwiedzania wyspy.
"Dziękuję Ci bardzo za ostatnie cudowne, dwie wyprawy. Spełniłaś moje młodzieńcze marzenia poznania Egiptu i zabrałaś mnie w przepiękne góry, o których śniłam przez ostatnie miesiące, pozwoliłaś mi uciec od stresu i pooddychać światem; wspaniały czas! Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy! "
"Serdecznie dziękujemy ESTA TRAVEL za zorganizowanie niesamowitej wyprawy do Ugandy. To była absolutnie niezapomniana przygoda, która przyniosła nam wiele radości, emocji i niezwykłych doświadczeń. Wszystko od samego początku było perfekcyjnie zorganizowane, od transportu, zakwaterowania w malowniczych klimatycznych loggiach, po sam program wycieczki. Doceniamy Pani pasję i zaangażowanie w organizację wyprawy wyjątkowej i niepowtarzalnej. Dopracowanie wszystkich szczegółów sprawiły, że była to podróż magiczna - komfortowa i bezpieczna. Jesteśmy bardzo wdzięczni. Specjalnie podziękowania dla Pani za wsparcie na samym początku podróży kiedy nasze bilety lotnicze raz za razem były anulowane, a my przerażeni… ale co źle się zaczyna, dobrze się kończy. Pani spokój był dla nas wybawieniem."
"Dziękujemy! Było bardzo bardzo bardzo trudno. To była dla nas najtrudniejsza rzecz w życiu. Wiatr był potężnie silny, wiele osób zrezygnowało. Generalnie bardzo dobra organizacja podczas trekingu jak i poza. Dziękujemy serdecznie za te niesamowite wakacje. Tanzańczycy to świetni ludzie. Świetnie przeżycie! "
"Chcielibyśmy serdecznie podziękować za zorganizowaną wycieczkę do Apulii, a w szczególności podziękować Martynie za perfekcyjną opiekę i organizację. Udało nam się nawet wspólnie odkryć nieznany dotąd akcent polski w Apulii, więc w trakcie wyjazdu staliśmy się nawet odkrywcami. "
"Chciałam w imieniu całej rodziny podziękować za super safari. Kierowcę mieliśmy bardzo sympatycznego. Lodge tez była świetna. Wielkie dzięki!"
"Dziękujemy za wspaniały program, znakomitą oprawę - pilotka i przewodnicy, znakomicie dobranych uczestników (może to przypadkowa selekcja, ale wyszła znakomicie pomimo dużej rozpiętości wieku). I oczywiście za świetną organizację wyjazdu „ku chwale Ernesta Malinowskiego”. Świetny i program i godny polecenia! "
"Chciałbym podziękować w imieniu swoim i żony za super wycieczkę, najlepsza do tej pory, na jakiej byliśmy, wszystko dopięte na ostatni guzik. No i wielkie dzięki za Izę i super przewodników!"
"Właśnie wróciłam z drugiego wyjazdu z Waszym biurem w tym roku. Nie jestem osobą zbyt otwartą, opisując wrażenia i odczucia, ale nie mogę, nie wyrazić swojego zachwytu z tych pobytów. Jesteście niesamowicie profesjonalnym, rzetelnym biurem podróży. Już po pierwszym wyjeździe czułam się niesamowicie zaopiekowana, dopieszczona i zadowolona, ale pomyślałam, że to może przypadek, miałam szczęście, ale po drugim wyjeździe stwierdziłam, że to nie przypadek. Wy jesteście po prosu ŚWIETNI !!! Bardzo dziękuję za wspaniałe wakacje. Były to wyjazdy do Pauliny Młynarskiej, którą uwielbiam i na pewno jeszcze nie raz skorzystam z takich wyjazdów. Polecam biurko Esta Travel znajomym, bo wiem, że warto. Obserwuję Was w mediach społecznościowych i razem z mężem planujemy wyjazd z Esta Travel w jakieś ciekawe miejsce na Ziemi, może Azja ? Do..."
"Chcieliśmy jeszcze raz wyrazić nasze zadowolenie z udziału w ekspedycji pod hasłem "Wielka włóczęga po Egipcie". Jest nam bardzo miło, że poznaliśmy się osobiście. Pełen szacunek za szeroko rozumiany profesjonalizm."
"Chciałam gorąco podziękować z możliwość poznania Madagaskaru. Wyprawa, choć trudna absolutnie niezwykła i niezapomniana Podróżowanie z Anią to czysta przyjemność; nawet w absolutnie ekstremalnych warunkach. Cieszę się bardzo z tego czasu i mam nadzieję, że niedługo znowu wyruszę z Esta Travel. Pozdrawiam serdecznie"
"Dzień dobry Pani Estero. Chciałbym bardzo podziękować za wspaniałą wycieczkę. Muszę przyznać, że Pakistan zrobił na mnie ogromne wrażenie. Cieszę się, że to akurat z Pani biurem i Anią "przetarłem szlak". Nie będę się rozpisywał na temat programu, hoteli itp. ponieważ Ania zna moją opinię na te tematy i na pewno Pani przekaże (nie było na co narzekać). Jeśli chodzi o Anię, to napiszę tylko, że z taką kobietą aż chcę się podróżować. Mam nadzieję, że to nie ostatnia wyprawa z Pani biurem. Jeszcze raz dziękuję za super spędzony czas. Pozdrawiam"
"Chciałabym serdecznie podziękować za wspaniałą keralską przygodę! Dziękuję za wszelką pomoc okazaną przed i w trakcie wyjazdu, dziękuję za wspaniałą opiekę pięknie uśmiechniętej, pomocnej i świetnie zorganizowanej Karoliny, dziękuję za inspirujące warsztaty z Pauliną w niezwykle urokliwym Kondai Lip. To był piękny czas!"
"Safari fantastyczne! Naprawdę super. Kierowca ekstra, park przepiękny, super warunki. Wszystkim nam BARDZO SIĘ PODOBA !!! Dziękujemy"
" Wyprawa do Peru to była niesamowita przygoda, pełna wrażeń i wyzwań. Wracamy zadowoleni, z tysiącem zdjęć i głowami pełnych wspomnień. "
"Chciałabym bardzo podziękować za cudownie zorganizowany wyjazd. Wszystko było dopracowane i zapięte na ostatni guzik."