Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Przed nami ponad 2-godzinny przejazd do Parku Narodowego Siemen. Wysiłek jazdy bardzo szybko zostaje zrekompensowany przez widoki. W połowie drogi naszym oczom ukazują się piękne formacje najwyższego pasma górskiego w Etiopii.
Po dojedzie do miasteczka Debarg dosiadają się do nas rangersi i lokalny przewodnik. Kontynuujemy powolną wspinaczkę na wysokość 3200 metrów. W czasie podjazdu na naszej drodze pojawia się małe stado kawalerów - endemicznych dla Etiopii - dzelad brunatnych. To przepiękne ssaki z rodziny koczkodanów, które jako jedyne na świecie żywią się trawami. Jakie to cudne spotkanie. Niestety nasz apetyt nie zostaje zaspokojony. Kilka osobników pod ostrzałem aparatów szybko ucieka w góry. Wierzymy jednak, że uda się jeszcze je zobaczyć.
Podjeżdżamy jeszcze kawałek i przychodzi czas na trekking. Wysiadamy na jednej z grani i zaczynamy dwugodzinny trekking z przecudownym widokiem. Krajobraz dookoła zapiera dech w piersiach. Jest ciepło i bezchmurnie. Nie można sobie wymarzyć lepszej pogody. Podążamy małymi ścieżkami, poznajemy lokalną florę i delektujemy się ciszą otaczającej nas natury. Napotykamy na naszej drodze lokalne dzieci, które wspieramy zakupem lokalnego rękodzielnictwa. Chwila zakupów kończy się wspólnym tańcem.
Trekking kończymy cudownym lunchem z widokiem na niesamowite góry.
Następnie wskakujemy do busa i udajemy się w drogę powrotną. Nie jest to jednak czas zmarnowany. Podziwiamy bowiem uroki wiejskiego życia, toczącego się po obu stronach drogi, którą mkniemy do Gondar.
Cudowny dzień kończymy podziwianiem zachodu słońca z naszego hotelu, jak i wspólną kolacją w przesympatycznej atmosferze.
