Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Dzień rozpoczynamy wczesnym śniadaniem i wykwaterowaniem. Pakujemy nasze bagaże do jeepów i udajemy się na poranny targ rybny w Hawassa. Życie toczy się tu od wczesnych godzin porannych.
Gdy docieramy na miejsce, na targowisku kłębi się wielu sprzedawców ryb, rybaków, osób zajmujących się oczyszczaniem ryb, zwijaniem sieci, czy przygotowywaniem posiłków z zakupionych produktów. Największe wrażenie robi szpaler łódek, na których młodzi rybacy przygotowują sieci na kolejne wypłynięcie w godzinach wieczornych. Ilość złowionych ryb nie jest za duża, dominują głównie tilapie, sumy, jak i złote rybki.
Nasz wzrok przyciąga również ogromna ilość marabutów, które krążą wokoło marketu, oczekując na wyrzucane resztki. Całość wieńczy szereg restauracyjek, gdzie można zejść świeżo przygotowaną zupę rybną, czy etiopskie sushi.
Następnie wsiadamy do jeepów i udajemy się do kolejnej atrakcji, jaką jest wizyta w Parku Narodowym Abijjata Shalla. Tu naszym celem jest wypatrywanie dzikich zwierząt. Udaje nam się uchwycić obiektywami gazele, strusie, guźce. Ponieważ nasze safari jest piesze, wrażenia z podejścia bliżej zwierząt są niezapomniane.
Na koniec wizyty w parku jedziemy na punkt widokowy, gdzie naszym oczom pojawiają się dwa przepiękne jeziora - Abijjata i Shalla. To drugie jest najgłębszym jeziorem Etiopii. Skarpa, na której znajduje się punkt widokowy, daje możliwość podziwiania całej szerokości Rowu Abisyńskiego.
Niestety dłużej nie możemy zostać w parku. Wsiadamy do samochodów i udajemy się do Stolicy. Po południu przelatujemy na północ Etiopii do Bahar Dar. Lot przebiega bez żadnych komplikacji. Późnym popołudniem meldujemy się w Lodge w Bahar Dar i tym samym rozpoczynamy przygodę z północą Etiopii.
