Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Dziś dołącza do nas Yuka, nasza lokalna przewodniczka i to z nią ruszamy na zwiedzanie Tokio. Najpierw kierujemy się do najstarszej świątyni w Tokio, czyli słynnej Senso-ji. Naszym następnym przystankiem jest targ rybny Tsukiji. I choć aukcje tuńczyków od 2018 roku są przeniesione w inne miejsce, targ nadal robi wrażenie. Znajduje się tu ogromna ilość stoisk i knajpeczek oczywiście z najświeższym sushi, jakie tylko można sobie wyobrazić! Idealnie się składa, bo to już pora lunchu!
Rozdzielamy się - jest to konieczne, ponieważ restauracyjki tutaj mają zazwyczaj raptem po kilka miejsc siedzących. Ja trafiam do miejsca, gdzie chcę spróbować trzech różnych części tuńczyka - czerwonego mięsa, medium fatty tuna belly i tego najdroższego i najbardziej cenionego, czyli fetty belly tuna. Co tu dużo pisać! To było niezwykłe!
Czas na kolejną świątynię, tym razem Meiji-jingu mae, czyli świątynię shintoistyczną z największą w Japonii bramą tori. Wszędzie towarzyszą nam tłumy, nie ma co ukrywać, że czas sakury, czyli kwitnienia wiśni, jest w Japonii czasem wzmożonego ruchu turystycznego.
Przed nami jeszcze wjazd na taras widokowy Tokyo Government Building, czyli ratusza Tokio. Widok na to gigantyczne miasto zapiera dech!
