Krótka noc
Nie ma co ukrywać — jesteśmy zmęczeni… Wczesne wstawanie na lot do Ugandy i bardzo krótka pierwsza noc — spaliśmy raptem 2-3 godziny, robią swoje. Ale przygoda czai się przecież tuż za rogiem. Pakujemy się wiec bez marudzenia do naszego terenowego jeepa i ruszamy w kierunku Jeziorem Mburo, zatrzymując się jeszcze nad Jeziorem Wiktorii.
Wszyscy byliśmy już nie...