Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Późnym wieczorem wylądowaliśmy w Marakeszu.
Jeszcze nie otrząsnęliśmy się z zimowo-wiosennej europejskiej aury, a marokańskie miasto powitało nas ciepłymi powiewami wiatru i ogromnym gwarem. Była 23:00, a mijaliśmy głośne restauracje, wyprzedzały nas skutery, a kolejne mijane światła uliczek jakby nas zapraszały do kontynuowania nocnej przygody.
Dziś byliśmy zbyt zmęczeni, ale na...
Dzisiejszy dzień to prawdziwa rozgrzewka marokańska.
Najpierw przejechaliśmy do Casablanki i odwiedziliśmy trzeci największy meczet na świecie. Zjedliśmy nasze pierwsze tażiny i mogliśmy skosztować pomarańczy z cynamonem.
Następnie przejechaliśmy do Rabatu, gdzie zobaczyliśmy wieżę Hassana, niedokończony meczet i przepiękny Kazab.
Wspaniale oglądało się...
Dzień rozpoczęliśmy od przepysznego śniadania pełnego wspaniałych tradycyjnych wypieków i konfitur.
Tak posileni i w wybornych humorach po przejściu kilkuset metrów małych uliczek dotarliśmy do auta i skierowaliśmy się w stronę miasta Meknes.
Na miejscu zobaczyliśmy wspaniałe bramy i fortyfikacje obronne, choć musieliśmy użyć wyobraźni, by docenić ich piękno zza rusztowań....
Rano spotkaliśmy się z naszą przewodniczką Leilą, zobaczyliśmy 7 bram i wjechaliśmy na punkt widokowy, z którego roztaczał się piękny widok na miasto. To tylko zaostrzyło nasze apetyty!
Jak już weszliśmy do Medyny, czyli labiryntu małych uliczek, wiedzieliśmy, że bez przewodnika byłoby nam bardzo, bardzo ciężko!
Odnaleźć się wśród plątaniny kolorów,...
Dzisiejszy dzień był bardzo lokalny! Po wczorajszym znużeniu turystycznymi atrakcjami dziś było lokalnie, a nawet lokalsowo.
Podróżując na południe, zatrzymaliśmy się w małych miejscowościach, do których zazwyczaj turyści nie trafiają. Tutaj w lokalnym gwarze ludzie przyglądali się nam z zaciekawieniem.
Szukaliśmy kawiarni, albo choć miejsca, gdzie kawę nam...
Po kilku godzinach jazdy, przystankach w przepięknych krajobrazowych okolicznościach dojechaliśmy do pustyni.
Przekroczyliśmy Wielki Atlas, widzieliśmy monumentalne widoki, zielone połacie drzew daktylowych, aż w końcu dotarliśmy do upragnionych wydm.
Zaturbaniliśmy się w różnokolorowe chusty i ruszyliśmy małą karawaną.
Po...
Bardzo czekaliśmy na wschód słońca, ale niestety pogoda znów nas zaskoczyła i słońce zamiast zza wydm wysunęło się po 15 minutach zza gęstej chmury.
Ruszyliśmy po śniadaniu w dalszą podróż.
Odwiedziliśmy miejsce, gdzie obrabiano skamieliny, a po obiedzie urządziliśmy trekking po palmowych ogrodach i znów zapuściliśmy się do małego miasteczka...
Dzisiejszy dzień zaczęliśmy od wielkanocnego akcentu. Na stole śniadaniowym pojawiły się malowane jajka w tażinie. Gospodarze nie do końca rozumieli, co się dzieje i dlaczego chcemy mieć kolorowe jajka na stole, ale ten mały element polskiej tradycji dodał jeszcze większego kolorytu.
Podróż zaczęliśmy od lokalnego targu, gdzie udało nam się znaleźć poszukiwane...
Lany poniedziałek to Ajt Bin Haddu!
Wspaniały kompleks i ufortyfikowana osada pozwoliła nam przenieść się w czasie, spacerować, podziwiać widoki i podpatrzeć pracę hollywoodzkich scenografów. Już za dwa tygodnie zaczną się tam zdjęcia do drugiej części Gladiatora!
Po porannym spacerze wsiedliśmy do busa i ruszyliśmy w stronę ostatniego przystanku na naszej trasie:...
Dzisiejszy dzień to Marrakesz na całego!
Odwiedziliśmy grobowce Sadytów, przepiękny pałac i przeszliśmy medinę. Jej niekończące się uliczki i labirynty to prawdziwie egzotyczne doświadczenie.
Dziś też odwiedziliśmy fantastyczne muzeum Yves Saint Laurenta i przepiękne ogrody przylegające do budynku. Wspaniała roślinność i intensywny niebieski kolor...
Ostatni dzień marokański był bardzo spokojny mimo tempa, w którym żyje Marrakesz.
Rano kilka osób odwiedziło rano lokalny hammam i poddały się opiece pary wodnej, ciepła, doświadczonych rąk obsługi, mocnego peelingu, czarnego mydła, glinki i dużej ilości ciepłej wody… Doświadczenie wspaniałe!
Potem rozeszliśmy się eksplorować...
