Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Relacjonuje:Rozpoczynamy naszą podróż w Windhoek - stolicy kraju. W tym afrykańskim kraju ponad trzykrotnie bardziej rozległym niż Polska, a ilością mieszkańców niespełna trzymilionową tutejsza stolica z jej czterystoma tysiącami mieszkańców to metropolia. Centrum kulturalne, ekonomiczne, polityczne i edukacyjne kraju.
Nie spodziewajmy się tutaj jednak...
W stolicy mieszka nam się dobrze, ale namibijskie przestrzenie czekają. Wyruszamy na południe w stronę lasu drzew kołczanowych. Drzewa, które upodobały sobie Afrykę Południową, rosną jedynie tutaj.
Dawniej niezbędne koczowniczym San do wyrobu kołczanów na strzały czy przenośnych „lodówek” to obecnie jeden z symboli Namibii.
Wyruszając, jeszcze...
Wczorajsze, burzowe niebo nie zniechęciło nas, by wstać wcześnie i przywitać dzień o świcie wśród tutejszych, niesamowitych formacji skalnych. Poranne światło jeszcze bardziej wydobywa tutejsze niezwykłe kształty.
Przy śniadaniu na farmie prowadzonej tutaj od pokoleń czujemy się trochę jak za dawnych, osadniczych czasów. Po ruszamy pochodzić wśród drzew...
Przemierzamy ogromne afrykańskie przestrzenie. Krajobrazy mamy dość górzyste, ale nade wszystko suche. Taka zapowiedź pustyni Namib, gdzie też będziemy oczywiście.
Odwiedzamy dziś najsłynniejsze miasto duchów w Namibii i jedno z najchętniej odwiedzanych takich miast na świecie.
Malutki diamencik znaleziony przypadkiem przy usuwaniu...
Dziś przed nami jedna z największych atrakcji Namibii - Martwa Dolina. Wstajemy przed świtem, by jak najwcześniej być na pustyni. Tutejsze wydmy wyglądają po prostu bajecznie. Kolory ziemi, niemal pomarańczowy czasami w kontraście do wyschniętego białego solniska i czarnych drzew wyglądają niezwykle.
Tutejszy krajobraz to chyba najsłynniejszy, taki pocztówkowy wręcz widok z Namibii....
Znad Atlantyku w głąb pustyni Namib. Rozległe przestrzenie, piękne krajobrazy. Cały dzień w drodze, kilkanaście farm o niewielu zabudowaniach na tysiącach hektarów obszarów i jedna osada o kilkunastu zabudowaniach minięta po drodze.
Klimatyzacja przestaje dawać radę. Krajobrazy piękne, ale droga wymagająca.
Do pustyni Namib docieramy wieczorem...
Dziś przemierzamy Namibię, zmierzając w stronę oceanu. To piękny kraj, a przestrzenie ogromne. Czasem bywa, że wciągające swoim ogromem, czasem już nas nużące.
Początkowo, dopóki jeszcze trochę traw i akacji widujemy oryksy — zwierzęcy symbol Namibii. Są nie tylko eleganckie, to także mistrzowie przetrwania w tutejszych trudnych warunkach.
A...
Znad oceanu ruszamy w stronę Cape Cross. To jedno z tych miejsc na nabrzeżu Oceanu Atlantyckiego, gdzie jako pierwsi wytyczając szlak do Indii swoją stopę postawili tutaj Portugalczycy i swoim zwyczajem zaznaczyli to ustawiając ogromny kamienny krzyż.
Teraz to przylądek, który upatrzyły sobie uchatki. Są ich tysiące!
Ale poruszenie jest wśród nas duże. Odwiedziny...
Z plaży ruszamy w stronę ziem ludu Damara. 4 godziny trasy Wybrzeżem Szkieletów. Pustka. Piach po horyzont, czasem z lewej widać w oddali brzeg oceanu. Nic. Ani najmniejszego krzaku, drzewka czy choć szkieletu.
Portugalczycy, pływając tym nabrzeżem jako pierwsi odkrywcy, nazwali to miejsce bramą do piekieł. Trafnie bardzo. Po południu docieramy na ziemie Damara.
Jesteśmy wśród przepięknych terenów ludu Damara. Sporo zieleni, górzysty krajobraz, rzeki, choć nadal suche - to jeden z najpiękniejszych regionów Namibii. A ponieważ tutaj, to zaglądamy także, by spojrzeć, jak dawniej Damara żyli.
Pokazują nam jak przy pomocy dwóch patyków, ale nie, nieprzypadkowych(!), rozpalić można ogień. I jak wiele pobliskich...
Śniadanie jeszcze przed świtem i o wschodzie słońca, który otwiera bramy do Parku Narodowego Etosha jesteśmy gotowi na safari!
Od paru dni już pada, w nocy była ogromna burza, sporo wszędzie wody… jakie zwierzęta spotkamy, jeśli nie muszą gromadzić się przy oczkach wodnych? Wita na słoń!
Kopytnych, póki co mało, nie muszą...
Zieleń i czerwień afrykańskiej ziemi, ruszamy w dalszą drogę. Lunch, relaks w przepięknym zielonym ogrodzie i jedziemy na popołudniowe game safari. Jesteśmy w prywatnym parku, gdzie zagęszczenie zwierząt jest większe niż w Etosha. Ciekawe co z tego wyniknie…
Już sama przejażdżka odkrytym jeepem wśród tutejszej zieleni to jak spełnienie marzeń o afrykańskim...
Spędzamy go w zielonym ogrodzie naszej lodge. Mnóstwo tutaj ptaków, a i pawiany wpadły zobaczyć, jak zapowiada się nasze śniadanie. W południe docieramy do jednego z tych najpiękniejszych miejsc na naszej trasie. Domki wkomponowane w otoczenie kolorowych skał, a z widokiem na przestrzeń po horyzont. Taka bajka na zakończenie namibijskiej podróży.
...Przepiękny poranek z afrykańskimi przestrzeniami po horyzont i wyruszamy w drogę powrotną do domu. Ostatnie zakupy, na poczęstunek najlepszy z Namibii jest biltong - tutejsze suszone mięsiwa.
Kończymy podróż w jednej z najsłynniejszych restauracji w Windhoek o iście afrykańskim, podróżniczym klimacie! Tu zaczynaliśmy naszą podróż. Siadamy nawet przy tym samym...
